Przypomnijmy. Ta tragedia rozegrała się w czwartek około godziny 14.30. 17-latek z kolegą i trzema koleżankami odpoczywali nad Sanem. Chłopcy postanowili się wykąpać.
- Nagle jeden z nich zaczął się topić. Ten drugi próbował go ratować, ale kolega błyskawicznie zniknął z pola widzenia. Sam w obawie przed utonięciem wyszedł na brzeg i ze znajomymi natychmiast zadzwonili na pogotowie - mówi Anna Kowalik-Środek, rzecznik prasowy niżańskiej policji.
Na miejscu pojawiła się karetka pogotowia, policja i straż pożarna z łódką. Niestety poszukiwania, które trwały do wieczora nie przyniosły żadnych rezultatów. Dziś do poszukiwań dołączają nurkowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?