Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do szpitala w Stalowej Woli wracają zabiegi ablacji, które likwidują arytmię serca

Zdzisław Surowaniec
W 2013 roku szpital nawiązał współpracę z krakowską spółką GVM Carint, która wyposażyła pracownię w wielomilionowej wartości sprzęt do ablacji.
W 2013 roku szpital nawiązał współpracę z krakowską spółką GVM Carint, która wyposażyła pracownię w wielomilionowej wartości sprzęt do ablacji.
W tym roku minie dziesięć lat od otwarcia Oddziału Kardiologii Inwazyjnej i Angiologii w szpitalu w Stalowej Woli.

Odział działa bardzo prężnie, w samym tylko 2015 roku przyjął 2 tysiące 271 pacjentów, kardiolodzy wykonali 1 tysiąc 628 koronarografii (badanie tętnic), 821 angioplastyk (poszerzenia naczyń krwionośnych) i wszczepili 351 rozruszników. - To pokazuje skalę naszego działania. I cały czas się rozwijamy, czego najlepszym przykładem są wprowadzone właśnie nowe metody diagnozowania i leczenia – mówi ordynator oddziału Marek Ujda.

Nowe kierownictwo szpitala uznało w 2015 roku, że współpraca nie jest wykorzystywana i rozwiązał umowę. Teraz zabiegi ablacji powrócą. Na zdjęciu - obserwacja
Nowe kierownictwo szpitala uznało w 2015 roku, że współpraca nie jest wykorzystywana i rozwiązał umowę. Teraz zabiegi ablacji powrócą. Na zdjęciu - obserwacja wnętrza serca.

Stalowowolski szpital powróci po półtora roku do ablacji, czyli zabiegów polegających na zniszczeniu lub odizolowaniu obszaru serca, który powoduje powstawanie arytmii. Dokonuje tego elektroda przymocowana do cewnika, wprowadzana do wnętrza serca przez tętnicę udową lub w ręce.

– Powracamy do tych zabiegów na korzystniejszych dla szpitala zasadach, na nowszym sprzęcie i technologii oraz przy udziale światowej klasy operatorów. Pierwsze zabiegi odbędą się jeszcze w czerwcu – zapowiedział Marek Ujda. Zabieg ablacji serca jest zazwyczaj bezbolesny i trwa około godziny. Większość pacjentów niezwykle szybko po zabiegu powraca do aktywnego życia. Już niebawem pacjenci z powiatu stalowowolskiego, tarnobrzeskiego, niżańskiego nie będą musieli wyjeżdżać na ablację do Rzeszowa, Kielc, Lublina.

Powrót ablacji jest możliwy dzięki wsparciu, jakie szpitalowi udziela powiat. – Szpital to nasz priorytet. Nie ma dla nas ważniejszego tematu, niż zdrowie mieszkańców - powiedział starosta Janusz Zarzeczny. - Dlatego nie wahamy się nawet przesuwać środków z innych zadań, żeby wspierać szpitalne inwestycje. Przed tygodniem zarząd powiatu podjął uchwałę o przyznaniu 90 tysięcy złotych dotacji na zakup stacji diagnostycznej na potrzeby Pracowni Tomografii Komputerowej. A przed nami jeszcze ogrom inwestycji w szpitalu, choćby Oddział Intensywnej Opieki Medycznej czy sale udarowe na oddziale neurologii, jakie powstaną w miejscu, skąd wyprowadzi się oddział ortopedii – mówił starosta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie