Ta tragiczna historia miała swój początek w lutym tego roku, kiedy to 74-letnia mieszkanka Stalowej Woli wybrała się do miejscowego szpitala w odwiedziny do przebywającej tam siostry. Niestety, starsza kobieta pośliznęła się na schodach i upadła na twarde podloże. W efekcie złamała kość biodrową i rękę w łokciu.
- W trakcie hospitalizacji okazało się, że doszło też do porażenia nerwu kości strzałkowej - informuje Adam Cierpiatka, prokurator rejonowy w Stalowej Woli.
Przebywającej w stalowowolskim szpitalu pacjentce lekarze wszczepili endoprotezę stawu biodrowego, natomiast złamaną rękę usztywniono z pomocą drutów.
- Najprawdopodobniej podczas tej drugiej operacji doszło do zakażenia szpitalnego a w konsekwencji do sepsy - dodaje prokurator Adam Cierpiatka.
W połowie maja, kiedy 74-letnia pacjentka została wypisana do domu, o sepsie jeszcze nikt nie wiedział. Pacjentka poruszała się wówczas z wykorzystaniem chodzika. Kilka dni później zauważyła, że jej usztywniona drutami ręka jest obrzęknięta i bardzo boli. „Zaogniała się” z każdą godziną.
74-latka ponownie trafiła do szpitala w Stalowej Woli. Nie było wątpliwości, że to sepsa - gwałtowna, ostra reakcja organizmu na zakażenie. To stan zapalny prowadzacy do postępującej niewydolności wielu narządów, wstrząsu i nawet śmierci.
- Z uwagi na stan zdrowia pacjentki wykluczono operację, była leczona antybiotykami - dodaje prokurator Adam Cierpiatka, szef Prokuratury Rejonowej w Stalowej Woli.
W stalowowolskim szpitalu 74-letnia cierpiąca kobieta przebywała od 29 maja do 11 lipca. Jej stan się nie poprawił a wręcz przeciwnie. Została przewieziona do hospicjum w Ostrowcu Świętokrzyskim. Zmarła 16 lipca.
Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa do prokuratury złożył syn zmarłej kobiety. Śledztwo prowadzone jest pod kątem narażenia człowieka na utratę zycia lub zdrowia oraz nieumyślnego spowodowania śmierci. Postępowanie prowadzone jest na razie w sprawie a nie przeciwko komukolwiek.
Czy władze szpitala poczuwają się do winy? Wczoraj pomimo wielu prób nie udało nam się skontaktować z dyrekcją, wszystkie telefony były nieaktywne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?