Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekarze odłączają 33-letniego kibica Stali Stalowa Wola od aparatury podtrzymującej życie!

Marcin Radzimowski
We wtorek, 31 maja wieczorem Stowarzyszenie Kibiców Stali Stalowa Wola na swoim fanpage na Facebooku opublikowała informację o tym, że lekarze ze szpitala w Radomiu, rozpoczęli procedurę odłączania ciężko pobitego kibica od aparatury podtrzymującej jego funkcje życiowe.

Czytaj również: 33-latek ze Stalowej Woli walczy o życie. Czterech kiboli w areszcie

„W imieniu kibiców Stali Stalowa Wola z przykrością zawiadamiamy iż w dniu dzisiejszym rozpoczęła się procedura odłączania naszego kolegi Rafała Kocielskiego „KACZY” od aparatury podtrzymującej jego funkcje życiowe, która będzie trwać do jutra (środa, 1 czerwca - przypisek redakcji)do godziny 10-tej rano. Za zgodą rodziny informujemy o możliwości pożegnania naszego kolegi pod szpitalem w Radomiu przy ulicy Aleksandrowicza 5. Każdy kto chce pożegnać naszego kolegę niech przybędzie na godzinę 10-tą rano. Jednocześnie informujemy że w najbliższym czasie podamy informację o dacie i godzinie pogrzebu a także numerze konta na który będzie można wpłacić pieniądze na pomoc rodzinie naszego kolegi Rafała. Pogrążeni w smutku kibice Stali Stalowa Wola” – czytamy w oświadczeniu.

33-latek ze Stalowej Woli został skatowany w sobotę w okolicach Skaryszewa (powiat radomski) podczas ataku, jakiego grupa pseudokibiców Motoru Lublin dokonała na busa i jadących nim na mecz do Kołobrzegu szalikowców Stali Stalowa Wola. 33-latek nieprzytomny został przewieziony do szpitala, gdzie podłączono go do aparatury podtrzymującej czynności życiowe. Jak ustaliliśmy nieoficjalnie, już od samego początku lekarze niestety nie dają mu prawie żadnych szans przeżycia. Doznał obrażeń wewnętrznych głowy i najprawdopodobniej stłuczenia pnia mózgu. Od soboty 33-latekk przebywa na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej.

Zanim grupa lekarzy zdecyduje o odłączeniu aparatury podtrzymującej funkcje życiowe, musi zostać spełnionych szereg ściśle określonych i mocno reżimowych warunków. Procedura trwa kilkanaście godzin, w jej trakcie wykonywanych jest szereg badań. - Gdyby pacjent choćby poruszył powieką oka, cała procedura jest przerywana i o odłączeniu aparatów nie ma mowy - wyjaśnia nam jeden z lekarzy.

Aparatura zostaje odłączona dopiero wówczas, kiedy konsylium lekarskie stwierdzi śmierć mózgu, co oznacza śmierć pacjenta.
Przypomnijmy, że w sprawie ataku kiboli Motoru Lublin na fanów Stalówki zatrzymano 38 uczestników zajścia, czterech z nich usłyszało zarzuty ciężkiego pobicia 33-letniego kibica i trafili do tymczasowego aresztu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie