Miasto wykupuje ulice od Huty Stalowa Wola

Jej wysokość ma być negocjowana na co radni dali zielone światło. Proces ten jest nieunikniony a od jego przeprowadzenia biznesmeni uzależniają rozwój swoich firm na ulicy Kwiatkowskiego. - Obecnie teren ten jest uśpiony gospodarczo i zniechęca obecnych tam inwestorów do rozwijania swojej działalności gospodarczej. Wielu z nich czekało na tę decyzję, uzależniając od niej istnienie zakładów w Stalowej Woli - mówi prezydent Lucjusz Nadbereżny.

Biznesmeni od lat narzekają na dyskomfort związany z dojazdem i wyjazdem z ich firm z dawnego terenu huty, co wiążę się z kontrolą i opłatami pobieranymi na bramach.

- Trzeba oddać sprawiedliwość tym przedsiębiorcom, którzy działają na tym terenie. Przez lata płacili podatki i jednocześnie wysokie myto za wjazd na swój teren. Jestem przekonany i mam już sygnały, że będzie mieć to przełożenie na nowe miejsca pracy - stwierdził prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny.

W pierwszym etapie zostanie otwarty wyjazd do ulicy Grabskiego i Centralnego Okręgu Przemysłowego. W pozostałej kolejności przejedziemy drogami od dawnej tlenowni do ulicy Solidarności oraz od bramy numer 1 do Huty Stali Jakościowych. Kwestią dyskusyjna jest czy rozgrodzeniu ulegnie teren przy bramie towarowej, gdyż w jej okolicach znajduje się szkoła i miejsce pod budowę hospicjum.

- Drogi wytypowane w pierwszej kolejności związane z otwarciem tych terenów nie są w najgorszym stanie technicznym. Będą musiały być wzmocnione. Szczególnego zaangażowania miasta będzie wymagała budowa ścieżek rowerowych, aby ruch rowerzystów odbywający się tradycyjnie na terenie Huty był bezpieczny - wyjaśnia prezydent. W przyszłym roku na jeden z pierwszych etapów modernizacji miasto ma przeznaczyć 100 tysięcy złotych.

Tylko w 2016 roku gmina na rozwój strefy ekonomicznej na terenie Stalowej Woli przeznaczyło 3,5 miliona złotych.