Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oskarżony o próbę zabójstwa babci mieszkaniec Stalowej Woli stanął przed sądem w Tarnobrzegu

Marcin Radzimowski
Marcin Radzimowski
- Nie chciałem babci zabić. Nie wiem, co we mnie wstąpiło, ale nie chciałem jej zabić - przekonywał w środę 35-letni Rafał G. ze Stalowej Woli, który stanął przed Sądem Okręgowym w Tarnobrzegu pod zarzutem usiłowania zabójstwa swojej 81-letniej babci.

Zobacz także: Nożownik zaatakował sprzątającego śnieg. Zabójstwo na dworcu PKS w Kaliszu

(Dostwaca: x-news)

Na ciele kobiety, która cudem przeżyła, lekarz doliczył się 32 ran kłutych, ciętych i kłuto-ciętych, powstałych od ostrza dwóch noży. Bo kiedy jeden nóż się złamał, 35-latek sięgnął po kolejny. I zadawał na oślep kolejne ciosy.

- Twierdzi pan, że nie chciał zabić. A jednak poszedł pan po drugi nóż, lekarz stwierdził aż 32 rany. Proszę zatem sądowi wytłumaczyć, co chciał pan zrobić, skoro zabić pan nie chciał - dopytywał sędzia Robert Pelewicz, przewodniczący pięciooso-bowego składu orzekającego.
- A innymi słowy, czy gdyby ktoś panu zadał 32 ciosy no-żem, to pomyślałby pan, że ten ktoś chce pana zabić, czy może coś innego chce zrobić? - dociekał drugi sędzia, Grzegorz Zarzycki.

- No gdybym chciał zabić, to bym zabił. Nie uderzałbym na oślep - kluczył oskarżony. - Napisałem list do babci, przeprosi-łem. Ona odpisała do mnie, że mi wybaczyła. Napisała, że pu-sto beze mnie w domu. Ja to odczytuję, że chciałaby, abym wrócił.

Oskarżony złożył wniosek, że chce poddać się dobrowol-nie karze. Zaproponował dla siebie osiem i pół roku więzienia. Na taką propozycję jednak prokurator Piotr Walkowicz nie przy-stał na taki wymiar kary i proces toczył się będzie normalnym trybem.
Wczoraj w sądzie zabrakło pokrzywdzonej, która wystę-pować będzie w charakterze oskarżycielki posiłkowej. Z uwagi na podeszły wiek i stan zdrowia, przesłuchana zostanie w miej-scu zamieszkania.

Przed sądem natomiast złożyła zeznania młoda kobieta, która ze swoim chłopakiem była w mieszkaniu przy ulicy Czar-nieckiego, w którym oskarżony mieszkał ze swoją babcią. War-to nadmienić, że babcia przez ponad 30 lat była rodziną za-stępczą 35-latka. Jego matka - alkoholiczka, została pozbawio-na praw do opieki nad nim.
- Ja oskarżonego kilka razy widziałam, to kolega mojego chłopaka. Umówiliśmy się u niego na wspólne oglądanie meczu piłkarskiego - zeznawała świadek. - Tamtego dnia dziwnie się jednak zachowywał. My oglądaliśmy we dwoje mecz a on siedział w kuchni. Łukasz go wołał, ale on tam siedział. Może pół piwa wypił, my po dwa. Poczuliśmy się głupio i zaraz po meczu poszliśmy do domu. Nawet „cześć” nie powiedział.

Niedługo potem doszło do krwawych wydarzeń. Jak ustali-ła w śledztwie prokuratura, Rafał położył się spać w swoim po-koju. Po godzinie 23 przebudziła się przebywająca w sąsiednim pokoju 81-letnia babcia mężczyzny, która usłyszała odgłosy. Weszła do pokoju wnuka i zorientowała się, że to on mówi sam do siebie. „Widzisz, co to piwo z tobą robi” – westchnęła i wróciła do swojego pokoju.
35-latek wstał i poszedł do kuchni. Wziął nóż kuchenny i poszedł do pokoju starszej kobiety. Rzucił się na leżącą na łóż-ku 81-latkę i siedząc na niej zaczął dźgać nożem bez opamię-tania. Uderzał w klatkę piersiową i w inne części ciała broniącej się kobiety. W pewnym momencie nóż się złamał, ale 35-latek przyniósł z kuchni drugi i zaczął nim zadawać kolejne ciosy. W czasie, gdy nożownik poszedł po drugi nóż, kobieta zdołała za-dzwonić na policję, rozpaczliwie prosząc o pomoc. Gdyby nie to, sprawca dokończyłby swego dzieła.
Kobietę cudem uratowano. Rafał G. został zatrzymany, choć widząc policjantów próbował uciekać przez okno. Miał w organizmie 0,7 promila alkoholu, więc nie był mocno pijany. Nie był też pod wpływem narkotyków. On sam, jak twierdzi, nie pamięta wszystkiego z feralnego. Nie wie, co w niego wstąpiło.

W przeszłości Rafał G. był już karany czterokrotnie, w tym dwukrotnie za rozboje. Za jeden z rozbojów w więzieniu spędził sześć lat. Na koncie ma też wcześniejsze pobyty w poprawczaku.

W toczącym się właśnie procesie na oskarżonym ciąży też zarzut przywłaszczenia mienia - telefonu i kamery należącej do konkubenta jego ciotki.

Atrakcyjne mieszkanie może być Twoje. Wystarczy 29 złotych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie