Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmiertelne pobicie w Tarnobrzegu. Jest akt oskarżenia

Marcin Radzimowski
W najbliższy wtorek tarnobrzeski sąd podejmie decyzję w sprawie aresztu

ZOBACZ TEŻ: Śmiertelne pobicie w Wojcieszkowie - są zarzuty dla 16- i 42-latka

Dostawca: x-news.pl

Do Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu wpłynął akt oskarżenia 40-letniego mieszkańca powiatu stalowowolskiego, któremu Prokuratura Rejonowa w Stalowej Woli zarzuca udział w śmiertelnym pobiciu młodego mężczyzny w Żabnie. Drugi ze sprawców już został prawomocnie skazany przez sąd.

- Za udział w śmiertelnym pobiciu człowieka kodeks karny przewiduje karę maksymalną w wymiarze dziesięciu lat pozbawienia wolności - przypomina prokurator Adam Cierpiatka, szef Prokuratury Rejonowej w Stalowej Woli.

Zgodnie z procedurą sąd po wpłynięciu aktu oskarżenia wypowie się w kwestii dalszego stosowania tymczasowego aresztu wobec oskarżonego lub uchylenia tego środka zapobiegawczego i zastąpienia go innym. Posiedzenie zaplanowano na 5 lipca.

Uchylenie aresztu wydaje się praktycznie wykluczone, zważywszy na fakt, że Rafał K. przez blisko 20 lat ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości i grożącą mu odpowiedzialnością. Do Polski został sprowadzony kilka tygodni temu w wyniku ekstradycji ze Stanów Zjednoczonych, gdzie się przez ten czas ukrywał. Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, 40-latek w czasie przesłuchania w prokuraturze nie przyznał się do winy.

Do tragicznego zdarzenia opisanego w akcie oskarżenia doszło 25 sierpnia 1996 roku na dyskotece w Żabnie. Mieszkający wówczas w Pniowie Rafał K. i jego kolega Marek O. - jak ustaliła prokuratura - podeszli do bawiącego się w dyskotece Norberta N. i bez słowa go zaatakowali. Bili i kopali ofiarę nawet wówczas, gdy mężczyzna upadł na ziemię i już się nie ruszał. Zrobili to na oczach wielu świadków będących na sali, po czym opuścili dyskotekę. Ciężko pobity młody mężczyzna zmarł.

Po tym zdarzeniu Rafał K. pożyczył pieniądze od swojej siostry i uciekł z kraju do Stanów Zjednoczonych. Od 2000 roku przebywał tam legalnie. Czuł się tak pewnie, że przez lata nie zmienił imienia i nazwiska. W Garfield w stanie New Jersey 40-latek prowadził firmę budowlaną i zajmował się renowacją starych domów, które następnie sprzedawał.

W ubiegłym roku po 19 latach od przestępstwa sąd skazał na trzy lata więzienia drugiego sprawcę - 42-letniego Marka O., który po śmiertelnym pobiciu ukrywał się we Francji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie