Stalowa Wola. Kobieta wracająca od syna, który miał wypadek, uległa wypadkowi

ZOBACZ TAKŻE:
Lekarz rodem z Jasła oszukiwał na egzaminie

(Źródło:Źródło:nowiny24.pl)

Jak wynika ze wstępnych ustaleń, rowerzysta jechał ulicą Wojska Polskiego w kierunku górki rozwadowskiej. Chciał skręcić z ulicy Okulickiego w ulicę Okrężną. Tym samym wymusił pierwszeństwo przed prawidłowo jadącym kierowcą samochodu seat ibiza na stalowowolskich tablicach rejestracyjnych. Doszło do zderzenia i rowerzysta z obrażeniami głowy trafił do szpitala.

Jedna osoba została ranna w czwartek około godziny 8:30 na drodze wojewódzkiej w miejscowości Brandwica gmina Pysznica. Taki był efekt zdarzenia samochodu osobowego z TIR-em.

Na miejsce pierwsi przybili strażacy. Droga została zablokowana. Chwilę później nadjechała karetka pogotowia ratunkowego, policja oraz wóz dowodzenia straży. Akcją dowodził starszy kapitan Marcin Wróblewski. Poszkodowaną kobietę kierującą audi przewieziono na badania do szpitala w Stalowej Woli. Nie odniosła większych obrażeń. Strażacy zablokowali wyciek z lewego baku ciężarówki. Na odcinku stu metrów był rozlany na całej szerokości jezdni olej napędowy. Wezwano straż chemiczną i kolejny wóz bojowy. Chemicy zneutralizowali spływającą po pochyłej jezdni ropę, aby nie dostała się do wód gruntowych. Po opanowaniu sytuacji policjanci przystąpili do oględzin miejsca wypadku.

Jak wynika ze wstępnych ustaleń, kobieta jechała audi a4 na stalowowolskich tablicach rejestracyjnych w kierunku Radomyśla nad Sanem. Przy zjeździe z mostu zasnęła za kierownicą zjeżdżając na przeciwległy pas jezdni. Z naprzeciwka jechał kierowca samochodu ciężarowego z naczepą. Widząc co się dzieje odbił w prawo w zatokę przystankową. Auto uderzyło w bok ciężarówki, a następnie zatrzymało się na chodniku. Gdyby nie reakcja kierowcy TIR-a zdarzenie miałoby tragiczny skutek z powodu najbardziej niebezpiecznego czołowego zderzenia.

Kierująca audi wracała ze szpitala od syna który miał w nocy w innej cześć powiatu wypadek. Zmęczona czuwaniem postanowiła wrócić do domu. Dlatego w drodze powrotnej zasnęła za kierownicą. Kierujący TIR-em mówił, że kiedy wjechał na most, to gdyby nie zatoczka autobusowa, nie miałby gdzie uciec.