Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stalowa Wola. Pedofil dostał dziesięć zarzutów

Marcin Radzimowski
Pochodzący ze Stalowej Woli 40-letni Mariusz C., na wolność wyszedł w lipcu ubiegłego roku
Pochodzący ze Stalowej Woli 40-letni Mariusz C., na wolność wyszedł w lipcu ubiegłego roku policja
Mariusz C. od kwietnia przebywa w tymczasowym areszcie śledczym, będzie tam do października

ZOBACZ TAKŻE:
INFO Z POLSKI. Tysiące ludzi protestuje. Pożar w Słupsku - poszkodowani niepełnosprawni i dzieci. Zobacz wiadomości z Polski

Prokurator Rejonowy w Stalowej Woli nadzoruje śledztwo przeciwko Mariuszowi C. podejrzanemu między innymi o przestępstwa podżegania wykonania podstępem nagich zdjęć małoletniej, fałszywego oskarżenia oraz fałszywych zeznań dokonanych w warunkach recydywy.

Zgodnie z wyrokiem z dnia 19 czerwca 2007 roku Sądu Rejonowego w Stalowej Woli między innymi za wielokrotne wykorzystywanie seksualne małoletniego, na Mariusza C. nałożony został obowiązujący aktualnie zakaz przebywania w środowiskach małoletnich i miejscach przebywania małoletnich, a także zakaz kontaktowania się z małoletnimi poniżej 15 lat.

Z uwagi na ważny interes społeczny Prokurator Rejonowy w Stalowej Woli wyraził zgodę na ujawnienie wizerunku Mariusza C. Prokurator Rejonowy Adam Cierpiatka prokurator Prokuratury Okręgowej prosi o zgłaszanie się do Prokuratury Rejonowej w Stalowej Woli (telefon 15/840-27-00), bądź do Komendy Powiatowej Policji w Stalowej Woli (telefon 15/877-33-10) osób, które od 17 lipca 2016 roku do 11 kwietnia 2017 roku widziały widniejącego na zdjęciu mężczyznę, jak rozmawia lub nawiązuje w inny sposób kontakt z małoletnimi poniżej lat 15, ewentualnie przebywa w pobliżu lub na terenie szkół, przedszkoli, placów zabaw, a także innych miejsc przebywania małoletnich, zwłaszcza na terenie Stalowej Woli oraz gminy Pysznica.

Pochodzący ze Stalowej Woli 40-letni Mariusz C., na wolność wyszedł w lipcu ubiegłego roku. Na koncie ma trzy wyroki. Pierwszy raz, jako 22-latek został skazany w 1998 roku. Dostał karę roku więzienia w zawieszeniu na cztery lata. W 2000 roku jego ofiarami padło rodzeństwo ze Stalowej Woli: upośledzona dziewczynka i chłopiec w wieku szkolnym. Mężczyzna wykorzystywał dzieci seksualnie przez jakiś czas, dopóki sprawa nie ujrzała światła dziennego. Został skazany na pięć lat więzienia.

Po dziewięciu miesiącach od opuszczenia zakładu karnego nawiązał relacje z 10-letnim chłopcem. Początkowo zachowywał się wobec 10-latka jak starszy kolega - zabierał na spacery, rozmawiał o problemach. Potem miał pokazywać mu zdjęcia pornograficzne, a w końcu wykorzystać 10-latka seksualnie. Chłopiec opowiedział o wszystkim rodzicom, a Mariusz C. znów trafił do więzienia na 10 lat.

Wyszedł w lipcu ubiegłego roku, ale dyrektor Zakładu Karnego złożył wniosek o objęcie Mariusza C. „ustawą o bestiach” i umieszczenie go w ośrodku w Gostyninie. To placówka dla skazanych, którzy po odbyciu wyroku nadal mogą stanowić zagrożenie dla społeczeństwa. Sprawa na razie nie jest rozstrzygnięta, bo Mariusz C. składa wnioski o zmianę składu sędziowskiego i zażalenia na opieszałość w działalności sądu. Obecnie sprawą zajmuje się Sąd Apelacyjny w Rzeszowie.

1 lipca 2017 roku Sąd Okręgowy w Rzeszowie wydał postanowienie, które reguluje zasady przebywania Mariusza C. Nie może opuszczać terytorium Polski, został zobowiązany do każdorazowego powiadamiania policji z jednogodzinnym wyprzedzeniem o zamiarze zmiany dotychczasowego miejsca pobytu ze wskazaniem nowego miejsca pobytu, w tym o terminie wyjazdu. Policjanci zostali upoważnieni do prowadzenia wobec niego czynności operacyjnych w celu zapobieżenia przez niego przestępstwa. Mariusz C. od wyjścia z więzienia kilka razy zmieniał miejsce zamieszkania. Mieszkał w Gorzycach w powiecie tarnobrzeskim i rzeszowskiej Baranówce , a ostatnio też koło Ostrowca Świętokrzyskiego. W końcu zamieszkał w Pysznicy koło Stalowej Woli, budząc postrach pośród rodziców małych dzieci. 64-letni właściciel domu, który przygarnął pod dach pedofila, jest w okolicy doskonale znany. Przede wszystkim za sprawą serii rozbojów, których dokonał w 2001 roku wspólnie z Kazimierzem J. z Niska. Jeden z nich, dokonany 15 października 2001 roku w Nisku - Zasaniu, miał tragiczny finał.

Mariusz C. od kwietnia tego roku przebywa w tymczasowym areszcie śledczym. Ciąży na nim dziesięć zarzutów. W areszcie zajmował się studiowaniem prawa. Udzielając osadzonym porad, albo korespondując z organami ścigania, podpisywał się jako profesor. Prokuratura zabroniła mu takiego tytułowania i przywłaszczania stopnia naukowego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie