Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fasola zamiast mięsa?

/WK/

Wegetarianizm w ostatnich latach cieszy się dużym zainteresowaniem. Niektórzy decydują się na przyjęcie właśnie takiego stylu życia dla zdrowia, inni ze względów religijnych lub etycznych. Nie każdy może jednak zrezygnować z jedzenia mięsa. - Nim zdecydujemy się na przejście na wegetarianizm, powinniśmy skonsultować się z lekarzem i zrobić wszystkie podstawowe badania - radzi Danuta Zając, dietetyk szpitala w Stalowej Woli.

Danuta Zając podkreśla, że w diecie wegetariańskiej nie ma pełnowartościowego białka czy żelaza, których przyswajanie powinno iść w parze. - Trudno je zastąpić samymi warzywami, szczególnie teraz czy zimą, kiedy dostęp do nich jest ograniczony i trzeba je uzupełniać farmakologicznie, bo niedobór żelaza prowadzi na przykład do anemii - dodaje pani dietetyk.

Ci, którzy zdecydują się nie jeść mięsa, muszą zastąpić je rybami. Powinni też jeść bardzo dużo grochu, soi, jaj, które zawierają oprócz białka kwas foliowy i siarkę. Przy wegetarianizmie bardzo wskazane są też ser feta i chudy, biały ser. Na przejście na dietę wegetariańską nie powinny się decydować kobiety w ciąży. W ich stanie bardzo łatwo można wpaść w anemię, zwłaszcza, jak mówi dietetyk, od czwartego miesiąca ciąży, kiedy dzidziuś zaczyna szybciej rosnąć, a tym samym potrzebować więcej składników odżywczych.

- Niedobór któregokolwiek ze składników odżywczych może być niebezpieczny dla mamy i dziecka - ostrzega dietetyk. I dodaje: - Późna wiosna i lato jednak to dobry czas na diety oczyszczające i owocowe. Nie mogą one jednak trwać dłużej niż trzy dni.

Jednak nawet wśród lekarzy, są tacy, dla których wegetarianizm jest sposobem na życie.

- Wegetarianizm to sprawa względna. Są ludzie, którzy dobrze się czują, kiedy nie jedzą mięsa, ale są tacy, którzy tego nie tolerują - mówi Danuta Myłek, doktor nauk medycznych, specjalista alergolog ze Stalowej Woli. - Wszystko zależy od organizmu człowieka. Nadmiar spożywanego mięsa przyczynia się do powstawania chorób układu krążenia, stawów i alergii.

Okazuje się, że podstawowym błędem, jaki popełnia większość mieszkańców naszego regionu, jest według pani doktor łączenie podczas jedzenia mięsa z chlebem czy kaszą, które zawierają skrobię. Taka mieszanka powoduje, że żołądek jest "zdezorientowany" jak ma trawić. Inny odczyn pH potrzebny jest do trawienia skrobi, a inny do białka, czego konsekwencją jest przechodzenie nie w pełni strawionego mięsa do dalszych odcinków przewodu pokarmowego, gdzie "gnije" i zwrotnie wchłaniając się do wątroby zatruwa organizm.

Niektórzy przechodzą na wegetarianizm nie ze względów zdrowotnych, ale ze względu na wiarę. Tak było w przypadku Huberta Puka ze Stalowej Woli, który uprawia sporty ekstremalne.

- Przez trzy lata nie jadłem mięsa. Nie chciałem jeść tych biednym zwierzątek. Poza tym eksperymentowałem z buddyzmem, a to jest w tej wierze bardzo ważne. Od roku jednak znów jem mięso - mówi sportowiec.

Mięso to podstawa żywienia mieszkańców naszego regionu, których spotkaliśmy na ulicy. Spośród kilku, których zapytaliśmy, co sądzą o diecie wegetariańskiej, żaden jej nie przestrzega i nie ma takiego zamiaru.

- Jak nie zjem mięsa, to jestem zły. Zieleniny to mogę się najeść na deser, ale obiad musi być syty, najlepiej jak jest to schabowy, ale i mielonym nie pogardzę - śmieje się Andrzej Wójcik ze Stalowej Woli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie