Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ślissssssssko na chodnikach

/WK/
Na chodnikach jest gruba warstwa śniegu.
Na chodnikach jest gruba warstwa śniegu. W. Kamińska

Połamane nogi, zwichnięte barki, poobijane ręce - z obrażeniami mieszkańcy naszego regionu od kilku dni trafiają na pogotowie. Powód? Śliskie chodniki. Prezes Miejskiego Zakładu Komunalnego w Stalowej Woli mówi, że nie ma na to rady.

- Jest bardzo ślisko, zwłaszcza w miejscach, gdzie śnieg jest mocno zdeptany. Posypywanie piaskiem nic nie daje. Lepiej grudę skuć, a błoto pośniegowe zepchnąć na trawniki - mówi pani Maria, mieszkanka osiedla Centralnego w Stalowej Woli.

Na śliskie chodniki narzekają też mieszkańcy innych osiedli Stalowej Woli. - Wyszedłem z domu na przystanek, chwilę przed godziną szóstą w poniedziałek. Nie dość, że było bardzo ślisko, musiałem trzymać się płotu, to na ulicy panowały egipskie ciemności. Tylko modliłem się, aby nie upaść i się nie połamać - żali się pan Andrzej z osiedla Piaski.

Śliskie chodniki to też zmora mieszkańców Tarnobrzega. Lód leży na większości chodników w dzielnicach oddalonych od centrum. Ale nie tylko. - Nie da się iść chodnikiem przy ulicy Świętej Barbary, najgorzej jest niedaleko skrzyżowania z ulicą Sikorskiego - alarmowała wczoraj nasza Czytelniczka.

Pełne ręce roboty mają szpitalne oddziały pogotowia ratunkowego. Wczoraj w Stalowej Woli karetka do godziny 14 wyjeżdżała do pięciu ofiar śliskich chodników. - Najgorzej było w Sylwestra. Pogotowie wyjeżdżało do około 40 przypadków pośliźnięć na chodnikach. Były to przeważnie osoby starsze - informuje pracownik stalowowolskiego pogotowia. Upadki na śliskich chodnikach, jak mówią pracownicy pogotowia, najczęściej kończą się obiciami, stłuczeniami i złamaniami.

- Śnieg jest zadeptany. Mamy to, co mamy i nie zanosi się na nic lepszego. Huśtawka pogodowa jest najgorsza, ale pozostaje nam się do niej przystosować dopóki się nie ociepli - tłumaczy Henryk Kociołkowski, zastępca prezesa Miejskiego Zakładu Komunalnego w Stalowej Woli. - Ulice są czarne i nie ma problemów z poruszaniem się po nich, bo posypujemy je mieszanką solno- piaskową. Chodników nie można nią posypać, bo się niszczą, podobnie, jak buty. Posypujemy je piaskiem, ale to nie daje takiego efektu. Wiem, że jest ślisko. Są miejsca, gdzie sam idę, jak kot po gorącej blasze, aby nie wyrżnąć, ale takie są uroki zimy. My naprawdę robimy, co możemy.

Najlepszą receptą na uniknięcie nieprzewidzianych wywrotek jest nie ruszanie się w domu. Do czasu, kiedy pogoda się nie zmieni spacerów powinny unikać przede wszystkim starsze osoby.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie