Zgarnął z banku cudze pieniądze

Mężczyzna z miejscowości koło Stalowej Woli podszył się pod innego mieszkańca tej wsi i zlikwidował mu konto bankowe, zagarniając gotówkę. Bank nie sprawdzając dokładnie jego personaliów, wypłacił mu wszystkie pieniądze swego klienta, wraz z odsetkami.

Mieszkaniec wioski ulokował swoje oszczędności w banku w Stalowej Woli. Co jakiś czas bank przysyłał mu pisemne informacje o stanie konta i wysokości naliczanych odsetek. Po jakimś czasie informacje przestały nadchodzić, więc mężczyzna wybrał się do banku, by wyjaśnić sytuację.

Okazało się, że jego lokata została zlikwidowana, a pieniądze w kwocie kilku tysięcy złotych podjął inny mieszkaniec tej miejscowości, który ma takie samo imię i nazwisko. Bank zawiadomił o tym policję, która wszczęła dochodzenie.

Okazało się, że listonosz, który roznosi korespondencję pomylił adresy i doręczył pismo z banku nie temu, komu powinien. Obaj mieszkańcy noszą takie same imiona i nazwiska, a numery ich domów mają taką samą końcówkę, tyle że różnią się liczbą 100, którą listonosz przeoczył. W ten sposób pismo z banku trafiło w niepowołane ręce.

Jego odbiorca postanowił to wykorzystać i przysporzyć sobie trochę gotówki. Zgłosił się do banku, gdzie okazał przejęty wyciąg z konta oraz własny dowód osobisty i oświadczył, że likwiduje lokatę.

Personel banku szybko załatwił związane z tym formalności i kasa wypłaciła gotówkę wraz z odsetkami. Pracownice banku nie porównały ani podpisu właściciela konta, ani PESEL-u osoby odbierającej pieniądze. Nie zwróciły też uwagi na widniejącą w dowodzie osobistym datę urodzenia mężczyzny, który zażądał likwidacji lokaty, a obu mężczyzn dzieli 27 - letnia różnica wieku.

Prokuratura Rejonowa w Stalowej Woli skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko mężczyźnie, który zagarnął z banku cudze pieniądze. Sprawa znajdzie się na wokandzie Sądu Rejonowego w Stalowej Woli w VII Wydziale Grodzkim w pierwszej połowie lutego. Bank wyrównał stratę swemu klientowi.