Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pijany radny...

/ZS/

Stanisław Brzozowski, radny SLD w gminie Radomyślu nad Sanem, fatalnie zakończył stary rok. 30 grudnia jechał pijany samochodem marki ford. Zatrzymał się na betonowym słupie energetycznym w środku miasteczka. Miał w wydychanym powietrzu 2,1 promila alkoholu. Odpowie za to przed sądem i zapłaci energetykom koszty wymiany słupa.

O zdarzeniu poinformował nas wczoraj mężczyzna, który zadzwonił do redakcji. - Czekałem na tę informację w gazecie i nie mogłem się doczekać - tłumaczył. Sprawdziliśmy. Rzecznik prasowy komendy stalowowolskiej policji Andrzej Walczyna potwierdził, że tego dnia policjanci z posterunku w Radomyślu interweniowali po południu, kiedy na słupie zatrzymało się auto.

Radny nie poinformował o zdarzeniu nikogo w gminie. Wójt Jan Pyrkosz przyznał, że o zdarzeniu dowiedział się, ale nieoficjalnie. - Wiem, że jazdę w stanie nietrzeźwym zalicza się do przestępstw. Za przestępstwo traci się mandat radnego. Prawo jest jednak takie, że dopiero kiedy sprawca zostanie skazany prawomocnym wyrokiem, mandat wygasa - stwierdził wójt.

Oficjalnie o zdarzeniu nie wie także przewodniczący Rady Gminy Marek Pater. - To tragedia dla tego człowieka. Mandat może stracić tylko za umyślne przestępstwo. Wcześniej radny może dobrowolnie zrzec się mandatu. Wszystko teraz zależy od sądu - powiedział.

Energetycy naprawili słup po Nowym Roku. Na szczęście, zniszczenie słupa nie spowodowało braku dostaw energii elektrycznej, bo nie zerwane zostały przewody. - W razie zniszczenie słupa, prosimy policję o podanie nazwiska sprawy. Jeśli był nietrzeźwy, to kosztami naprawy obciążamy jego osobiście. A kiedy jest trzeźwy, staramy się o zwrot kosztów od ubezpieczyciela - wyjaśnił Czesław Frączek, dyrektor Rejonu Energetycznego w Stalowej Woli.

Naprawa słupa w Radomyślu nad Sanem kosztowała około 2 tys. zł i taką kwotą obciążony będzie radny, który zajmuje się rolnictwem.

Czy radny straci mandat?

Prawdopodobnie nie straci mandatu w tej kadencji. Minie kilka miesięcy, zanim akt oskarżenia trafi do sądu. Nawet jeśli radny zostanie uznany winnym jazdy po pijanemu, może się odwołać od wyroku. To pochłania czas. W ten sposób z łatwością dotrwa do końca kadencji, która mija we wrześniu. A w nowej kadencji nawet wyrok za przestępstwo nie powoduje utraty mandatu. Jeśli więc będzie chciał być radnym w kolejnej kadencji, to tylko od wyborców zależy, czy będą go chcieli mieć za swojego przedstawiciela.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie