Tajemniczy przedmiot wybuchł pod wodą u brzegu przystani wodnej na Sanie w Stalowej Woli.
Niecodzienne to zdarzenie miało miejsce wczoraj, około godziny 10.40. Kierownik przystani po zakończeniu patrolowania rzeki podpłynął kajakiem do brzegu. Wszedł do wody, żeby wciągnąć sprzęt na ląd. Wyraźnie na coś nadepnął w wodzie. Odszedł zdziwiony kilka kroków dalej i usłyszał za sobą świst powietrza. Odwrócił się i spostrzegł bańki powietrza na powierzchni wody. Chwilę później na wodzie pojawił się płomień.
- Miał średnicę około półtora metra, unosił się na metr. W powietrzu czuć było zapach siarki - mówi Andrzej Walczyna, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Stalowej Woli.
Strażacy z dna wydobyli aluminiowy pojemnik z tajemniczą zawartością. Sam kierownik przystani przypuszcza, że była to petarda, za pomocą której kłusownicy chcieli ogłuszyć ryby.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
