Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bohater znad Sanu

SŁAWOMIR CZWAL <a href="mailto:[email protected]" target="_blank" class=menu>[email protected]</a>
Ze względu na upały stan Sanu bardzo się obniżył i pojawiły się wysepki. Czwórka dzieci zaczęła się topić podczas próby przejścia między nimi.
Ze względu na upały stan Sanu bardzo się obniżył i pojawiły się wysepki. Czwórka dzieci zaczęła się topić podczas próby przejścia między nimi. S. Czwal
-Na początku się bałam o tatę, ale teraz jestem dumna, że pomógł się topiącym się dzieciom wydostać z wody- mówi 11 letnia Marcelina Zastawna.
-Na początku się bałam o tatę, ale teraz jestem dumna, że pomógł się topiącym się dzieciom wydostać z wody- mówi 11 letnia Marcelina Zastawna. S. Czwal

-Na początku się bałam o tatę, ale teraz jestem dumna, że pomógł się topiącym się dzieciom wydostać z wody- mówi 11 letnia Marcelina Zastawna.
(fot. S. Czwal)

Pan Adam Zastawny ze Stalowej Woli oraz kilkunastoletni chłopak uratowali trójkę tonących dzieci. Na pomoc dla 12 letniej Anity zabrakło im siły. Tragedia rozegrała się w piątek około godziny 17. Czwórka dzieci zaczęła się topić podczas próby przechodzenia pomiędzy wysepkami na Sanie, w okolicach Stalowej Woli.

- Byliśmy na brzegu, kiedy jakaś pani zaczęła wzywać pomocy- opowiada 11 - letnia Marcelina Zastawna. - Tato szybko pobiegł w stronę topiący się dzieci. Zaczęłam się bać o niego, kiedy zniknął pod wodą.

Do akcji ratowniczej, oprócz pana Adama Zastawnego, dołączył się również kilkunastoletni chłopak.

- To była chwila, nawet się bardzo nie zastanawiałem, co się dzieje i co mi zagraża - mówi Adam Zastawny, 37- letni mieszkaniec Stalowej Woli. - Rzuciłem się do wody, aby ratować dzieciaki. Kiedy dopłynąłem na miejsce, okazało się, że jest tam bardzo głęboko. Złapałem jedno dziecko i popłynęliśmy w stronę brzegu. To trochę trwało i kosztowało mnie dużo wysiłku. Sądziłem, że może wystarczy mi jeszcze sił na dopłynięcie z pomocą do ostatniej dziewczynki, ale wiedziałem, że już ich nie będzie, aby powrócić. To były straszne chwile. Gdybym miał jakieś koło ratunkowe, dmuchany materac to może by się udało ją wydostać na brzeg.

Uratowano trójkę dzieci. Po 30 minutach, kilkadziesiąt metrów poniżej miejsca, gdzie rozegrała się akcja ratunkowa, znaleziono zwłoki 12 letniej Anity. Na ratunek było już za późno. W tym roku była to 13 ofiara śmiertelna podczas zabawy nad wodą.

Trójka uratowanych dzieci w wieku od 9 do 12 lat trafiła do stalowowolskiego szpitala na obserwacje. Lekarze musieli udzielić pomocy również panu Adamowi, gdyż wystąpiły u niego problemy z pracą serca.

Policja ostrzega

- Nie wychodźmy do wody w niestrzeżonych miejscach, szczególnie dotyczy to Sanu - apeluje Andrzej Walczyna, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Stalowej Woli. - Jest to bardzo zdradliwa rzeka, która pochłonęła już wiele istnień ludzkich. W Stalowej Woli mamy basen i korzystajmy z niego, aby nie było więcej takich tragedii. Nie przeceniajmy też własnych możliwości i nie wchodźmy do wody w innych niestrzeżonych miejscach. Duży apel dotyczy też rodziców, aby baczniej przyglądali się swoim pociechom i kontrolowali, co robią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie