Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zdrowy jak ryba, bo zrobił skłon

Klaudia TAJS <a href="mailto:[email protected]" target="_blank" class=menu>[email protected]</a>
- Miałem się skłonić w przód i podnieść nogę do góry - pokazuje Ryszard Kiper.
- Miałem się skłonić w przód i podnieść nogę do góry - pokazuje Ryszard Kiper. K. Tajs

- Nazwała mnie kłamcą i posądziła o wymuszenie pieniędzy z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, bo wykonałem skłon do przodu i podniosłem nogę do góry - mówi Ryszard Kiper z Tarnobrzega, który kilka dni temu odwiedził lekarza. Dla niego takie ćwiczenia, mimo schorzenia kręgosłupa, to pestka, gdyż jest posiadaczem czarnego pasa w karate.

- Objawy chorobowe, w schorzeniach narządu ruchu, upośledzające zdolność do pracy, mają ten sam charakter, bez względu na fakt czy osoba jest wysportowana czy nie - twierdzi Małgorzata Bukała z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Rzeszowie.

Zwolnienie, a potem wezwanie do orzecznika

W Tarnobrzegu i okolicy, Ryszard Kiper jest postacią dobrze znaną. Wszystko za sprawą sukcesów w karate, posiadacz czarnego pasa i trzeciego stopnia dan, od kilku lat szkoli innych. - Prowadząc działalność gospodarczą, jestem drobnym przedsiębiorcą - tłumaczy. - Niestety, dziesięć lat temu pracowałem fizycznie na budowie w Niemczech, nabawiłem się tam urazu dolnego odcinka kręgosłupa. Ponieważ w roku szkolnym, nie mam czasu chodzić po lekarzach, robię to w wakacje, kiedy nie ma zajęć. Jako przedsiębiorca nie mogę korzystać z urlopu, dlatego lekarz wypisał mi dwa tygodnie zwolnienia, podczas których miałem uczęszczać na rehabilitację i doprowadzić kręgosłup do jako takiego stanu.

Kilka dni po wizycie u lekarza, pan Ryszard został wezwany na kontrolę przez lekarza orzecznika ZUS do Stalowej Woli. Po wejściu do gabinetu karateka poinformował, że schorzenia kręgosłupa nabawił się podczas ciężkiej pracy fizycznej na budowie. Dodał także, że jako karateka, trenuje dzieci i młodzież, a ból w kręgosłupie dokucza mu przez cały czas. Z prowadzenia zajęć zrezygnować nie może, bo są jego głównym źródłem utrzymania.

Skłon wprzód, a potem noga do góry

- Pani doktor na początku obejrzała zdjęcie kręgosłupa wykonane dziesięć lat temu - opowiada mężczyzna. - Potem odbiła na ksero opis bolącego odcinka lędźwiowo - krzyżowego.

Jakież było zdziwienie karateki, kiedy lekarka poprosiła, aby wykonał dwa ćwiczenia. - Miałem się skłonić w przód i podnieść nogę do góry - pokazuje mężczyzna. - Trudno, żebym nie wykonał tych ćwiczeń, skoro jestem instruktorem karate. Na koniec, po wypisaniu dokumentów, stwierdziła, że skoro mogę wykonać ćwiczenia, przy bólu kręgosłupa, to jestem zdolny do pracy. Tym samym zakwestionowała zwolnienie lekarskie wydane przez tarnobrzeskiego lekarza.

Jednak nie ta decyzja zbulwersowała Ryszarda Kipera. - Nazwała mnie kombinatorem - żali się karateka. - Mnie, który co miesiąc regularnie odprowadza ponad 700 złotych do ZUS. Potrzebowałem tylko dwóch tygodni na rehabilitację. Tak mnie zdenerwowała, że na odchodne powiedziałem jej, że skoro jest taka gimnastyczka, to niech się pocałuje w d....

Kiedy opowiadał w redakcji o całym zajściu, kilka godzin po wizycie u lekarki, pan Ryszard przepraszał za swoje słowa. Jednak ciągle nie może się pogodzić ze stwierdzeniem, że chcąc oszukać ZUS, posunął się do kłamstwa. - Dlaczego lekarka nie zbadała dokładniej mojego stanu zdrowia, tylko kazała wykonać dwa proste ćwiczenia, którym podoła każdy człowiek, nawet z bólem kręgosłupa - pyta.

Lekarka nie komentuje, a rzecznik ZUS?

Lekarka, która zakwestionowała, zwolnienie lekarskie Ryszarda Kipera, (imię i nazwisko do wiadomości redakcji), nie chciała komentować zajścia. - Jeśli ten pan nie zgadza się z moją decyzją, może odwołać się do sądu pracy - ucięła krótko. - Poza tym obraził mnie w czasie wizyty. To już świadczy, jaką jest osobą.

O opinię w sprawie sposobu zbadania pacjenta przez lekarkę poprosiliśmy Małgorzatę Bukałę, rzecznika Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Rzeszowie. - Objawy chorobowe, w schorzeniach narządu ruchu, upośledzające zdolność do pracy mają ten sam charakter, bez względu na fakt czy osoba jest wysportowana czy też nie. Lekarz orzecznik kontrolując prawidłowość orzekania o czasowej niezdolności do pracy stwierdza, czy ubezpieczony jest zdolny do pracy na wykonywanym stanowisku. Orzeczenie wydaje na podstawie dokumentacji medycznej oraz po przeprowadzeniu bezpośredniego badania stanu zdrowia osoby, w stosunku do której ma być wydane orzeczenie.

Pan Ryszard jako osoba wysportowana nie zgadza się z opinią rzeczniczki. - To chyba normalne, że rencista będzie miał zupełnie inną sprawność ruchową od karateki czy zawodowego sportowca. Czy urzędnicy o tym nie wiedzą - pyta. - Skoro nie, to najwyższy czas, aby się dokształcili.

NIE TĘDY DROGA

Prof. Stanisław Oliński z Katedry Ortopedii Kolegium Medicum w Krakowie: Postawienie diagnozy w sprawie urazu kręgosłupa na podstawie wykonania przez pacjenta dwóch ćwiczeń jest rzeczą jak najbardziej mylną i niewłaściwą. Badanie powinno opierać się na dokładnym obejrzeniu zdjęcia chorego odcinka oraz na podstawie wyników specjalistycznych badań. Wielu pacjentów, cierpiących na ból kręgosłupa, u których choroba ma różne podłoża, może wykonać tak trywialne ćwiczenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie