Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Więcej w kieszeni studentów

Zdzisław SUROWANIEC, <a href="mailto:[email protected]" target="_blank" class=menu>[email protected]</a>

Cztery i pół razy więcej pieniędzy na stypendia otrzymają w tym roku studenci, którzy załapią się na unijny program wyrównywania szans edukacyjnych. W powiecie stalowowolskim urzędnicy starostwa szacują, że skorzysta z tego trzystu studentów. To dwa razy więcej niż przed rokiem.

W powiecie stalowowolskim w ubiegłym roku na stypendia dla studentów było dwa miliony złotych. W tym roku do podziału jest już 9 mln 111 tys. zł. Ten przelew finansowany jest z Europejskiego Funduszu Społecznego i budżetu państwa. Szczęśliwiec, który zakwalifikuje się do programu, może liczyć na około 200 zł miesięcznie przez dziesięć miesięcy. Jednak pracownica Wydziału Edukacji w starostwie stalowowolskim Maria Pędlowska zastrzega się, że jeżeli wniosków będzie więcej od spo-dziewanej liczby, to ta kwota może być niższa. I na odwrót - kwota stypendium wzrośnie, jeżeli wniosków spełniających kryteria będzie mniej.

WAŻNE KRYTERIA

A kryteria są następujące: kwota dochodu na członka rodziny nie może przekraczać 350 zł netto za 2005 rok. W przypadku studentów legitymujących się orzeczeniem o niepełnosprawności jest to kwota 400 zł netto na członka rodziny. O stypendia mogą się ubiegać studenci studiów dziennych, wieczorowych i zaocznych, studiów magisterskich, licencyjnych oraz uzupełniających magisterskich.

Także uczniowie stalowowolskich szkół ponadgimnazjalnych kończących się maturą, mogą się ubiegać o stypendia. Ale dotyczy to tylko uczniów, którzy mieszkają na terenach wiejskich, w rodzinach, gdzie dochód nie przekracza 504 zł za 2005 rok, a w przypadku uczniów niepełnosprawnych 583 zł. Szacuje się, że w powiecie stalowowolskim skorzysta z tego około sze-ściuset uczniów, tyle samo co przed rokiem. I otrzymają podobne stypendia, bo w ich przypadku nie ma takiej podwyżki, jaką otrzymali studenci.

SZANSA DLA UCZNIÓW

Maria Pędlowska uważa, że stypendia są szansą dla uczniów i studentów. - Jedni mogą uważać, że są to śmiesznie niskie kwoty. Inni natomiast wskazują, że jeżeli te pieniądze pozwolą studentowi częściej przyjeżdżać do domu, to już ta pomoc jest na wagę złota - powiedziała.

Wicestarosta Stanisław Turek zwraca natomiast uwagę na wysokie koszty obsługi składanych wniosków. Do sprawdzania zgodności podawanych danych, do wyliczania wielkości stypendiów i ich wypłacania utworzona została urzędnicza machina. Biurokracja kosztuje.

Stanisław Turek, wicestarosta stalowowolski

- Pamiętam, jak przyznawaliśmy stypendia bez tej biurokracji. Ile pieniędzy otrzymaliśmy, tyle kierowaliśmy do uczniów. Teraz spora część przyznanej kwoty idzie na tak zwane koszty kwalifikowane, na obsługę przyznawania stypendiów. A przecież szkoda każdego grosza, jaki mógłby trafić do uczniowskiej i studenckiej kieszeni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie