Tarnobrzeska Prokuratura Okręgowa oskarżyła byłego prezydenta Stalowej Woli Alfreda Rz. o przekroczenie uprawnień, w związku z pełnioną funkcją. Śledczy zarzucają mu, że nie zapłacił pracownikowi spółki podlegającej miastu, za pracą przy budowie ogrodzenia swojej posesji.
- W poniedziałek akt oskarżenia wysłany został do Sądu Rejonowego w Stalowej Woli. Oskarżony nie przyznał się do zarzutu, składał obszerne wyjaśnienia - mówi Edward Podsiadły, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu.
Od początku trwania śledztwa Alfred Rz. utrzymuje, iż padł ofiarą ludzkiej zawiści, ale w sądzie udowodni swoją niewinność. Twierdzi, że nie wiedział o tym, że pracownik Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej budował u niego ogrodzenie w godzinach pracy.
Sprawa prezydenckiego płotu wypłynęła, gdy w dokumentach zaczęli grzebać funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego. Zresztą nieprzypadkowo - w czasie kampanii wyborczej obecny prezydent Stalowej Woli Andrzej Szlęzak kilkakrotnie zarzucał swojemu kontrkandydatowi (poprzednikowi) działania korupcyjne.
Efektem wielomiesięcznego śledztwa był akt oskarżenia, który dziś powinien wpłynąć do stalowowolskiego sądu. Były włodarz hutniczego miasta oskarżony został o przekroczenie uprawnień, za co grozi mu nawet do trzech lat więzienia.
Alfred Rz. w fotelu prezydenckim zasiadał przez półtorej kadencji, w ostatnich wyborach parlamentarnych kandydował do Sejmu z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, jednak zabrakło mu kilkaset głosów. Był również wymieniany w gronie kandydatów do objęcia stanowiska wojewody podkarpackiego, którym jednak ostatecznie nie został. Być może ze względu na prowadzone przeciwko niemu śledztwo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
