Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie wyobrażają sobie życia bez rehabilitacji

Joanna Piechuta, <a href="mailto:[email protected]" target="_blank" class=menu>[email protected]</a>
Marta Król-Handzlik, kierowniczka Środowiskowego Domu Samopomocy w Radomuślu nad Sanem: - Zapraszamy osoby z naszej gminy ale, też sąsiednich. Wiemy, że są jeszcze tacy, którzy nie zdecydowali się tu przyjść.
Marta Król-Handzlik, kierowniczka Środowiskowego Domu Samopomocy w Radomuślu nad Sanem: - Zapraszamy osoby z naszej gminy ale, też sąsiednich. Wiemy, że są jeszcze tacy, którzy nie zdecydowali się tu przyjść. J. Piechuta
Nowa siedziba Środowiskowego Domu Samopomocy w Radomyślu nad Sanem.
Nowa siedziba Środowiskowego Domu Samopomocy w Radomyślu nad Sanem. J. Piechuta

Nowa siedziba Środowiskowego Domu Samopomocy w Radomyślu nad Sanem.
(fot. J. Piechuta)

Nauczyć ludzi niepełnosprawnych, by samodzielnie radzili sobie w codziennym życiu - to główny cel pracowników Środowiskowego Domu Samopomocy w Radomyślu nad Sanem, którego oficjalne otwarcie odbyło się w piątek.

Placówka istnieje od grudnia ubiegłego roku. Wcześniej zajęcia odbywały się w budynku urzędu gminy, teraz w wyremontowanym budynku, dzielonym wspólnie z Gminnym Ośrodkiem Pomocy Społecznej.

NAJTRUDNIEJSZY PIERWSZY KROK

Podopieczni domu to osoby z upośledzeniem umysłowym lub chorobą psychiczną w stanie remisji. Choć nie wyobrażają sobie życia bez tego ośrodka, wcześniej nie byli chętni, by tu przyjść.

- Nie zdarzyło się, aby ktoś sam zgłosił się do nas - wspomina Marta Król Handzlik, kierownik Środowiskowego Domu Samopomocy w Radomuślu nad Sanem. - Pracownicy socjalni wyszukiwali takie osoby, zachęcali do uczestnictwa. Niepełnosprawnym najtrudniej było na początku. Jednak zobaczyli, jak funkcjonujemy i już nie chcieli wracać do codzienności w swoich domach. Teraz mamy 26 podopiecznych.

GARNĄ SIĘ DO KUCHNI

Uczestnicy uczą się tu wszystkiego od podstaw. Mają do dyspozycji pracownie: plastyczną, metaloplastyki, rękodzieła, muzyczną i komputerową. W planach jest ogrodnicza, gdyż za budynkiem jest duży plac.

Kierowniczka podkreśla, że placówka dąży do tego, aby podopieczni nauczyli się wykonywać różne czynności. Na razie samodzielnie wybierają pracownie. Największą popularnością cieszy się kulinarna.

Wszyscy mają zapewnioną kompleksową opiekę. Zatrudnieni są psycholog, psychiatra, rehabilitant. Ośrodek współpracuje również z rodzinami podopiecznych. Raz w tygodniu pracownicy spotykają się z nimi i wspólnie układają indywidualny program dla każdego uczestnika. Wtedy rehabilitacja przynosi większe efekty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie