Powody do dumy Automotobilklubu Stalowa Wola

Klub w sobotę na przedświątecznym spotkaniu członków i gości podsumował sukcesy i porażki. Tych pierwszych było zdecydowanie więcej, drugich trzeba by się było doszukiwać.

Tak o powodach do zadowolenia mówi prezes Zbigniew Bieś: - Sukcesy odnieśliśmy trzy: zorganizowanie Mistrzostw Okręgu Rzeszowskiego w Ratownictwie Drogowym, mistrzostwo Polski pojazdów zabytkowych dla Stanisława Popowicza oraz organizacja eliminacji tych mistrzostw.

Stanisław Popowicz, który zdobył w barwach klubu tytuł mistrza, a w zeszłym wicemistrza powiedział, że Automotobilklub jest małym klubem, jedynym, który nie jest w mieście wojewódzkim, a który mimo tego organizuje eliminacje tych mistrzostw.

Dodajmy, że są to wyjątkowo urodziwe mistrzostwa, a jego “polski fiat 508 III S" z 1936 roku to jeden z największych pięknisiów, jakie przemierzają krajowe drogi.

Wracając do mistrzostw ratowników trzeba wyraźnie - bo to bardzo ważna sprawa - podkreślić, że klub regularnie prowadzi kursy ratowników.

Co było “po stronie pasywów" klubu AD 2006? Zbigniew Bieś mówi, że niestety, imprezy sportowe nie mają licznej obsady. Powód jest bardzo prozaiczny - sporty samochodowe są dość kosztowne.

Automotobilklub Stalowa Wola

Automotobilklub Stalowa Wola powstał w 1974 roku. Organizował na początku naukę jazdy i rajdy turystyczne. Wkrótce utworzył sekcje motorowerową, motorową i samochodową.

Od siedmiu lat należy do okręgu rzeszowskiego PZMotu. Jest organizatorem takich imprez jak Rajd “Lasowiak", eliminacji Mistrzostw Polski Pojazdów Zabytkowych i konkursowe jazdy sprawnościowe. Organizuje kursy nauki jazdy i ratowników drogowych. Prowadzi działalność wśród niepełnosprawnych, dla których organizuje wielki rodzinny piknik “Baw sie razem z nami". Prowadzi też działalność popularyzującą wiedzę o ruchu drogowym wśród dzieci i młodzieży. Ma własną stację diagnostyczną. Wielokrotnie prowadził darmowe akcje ustawiania świateł i sprawdzania zawieszeń. Prezesem Automotobilklubu jest Zbigniew Bieś, dyrektorem Jarosław Grzegorczyk.