Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmagania młodych geografów

Joanna Piechuta [email protected]
Kasia (z lewej) i Agnieszka, licealistki z Krościenka nad Dunajcem, nie odczuwały dużej tremy przed olimpiadą.
Kasia (z lewej) i Agnieszka, licealistki z Krościenka nad Dunajcem, nie odczuwały dużej tremy przed olimpiadą. J. Piechuta
Najlepsi uczniowie z województwa podkarpackiego i małopolskiego przyjechali do Stalowej Woli.

Młodzi miłośnicy geografii mogli wykazać się wiedzą podczas 33. Olimpiady Geograficznej i 16. Nautologicznej. Etap II - okręgowy odbył się w sobotę i niedzielę w Liceum im. Komisji Edukacji Narodowej w Stalowej Woli.

Zakwalifikowanych było111 uczestników, przybyło 108. - Komitet olimpiady zaproponował, aby ten etap zorganizować w naszej szkole - mówi Jolanta Biłogras, nauczycielka geografii.

Nauczycielka przygotowywała wielu licealistów do olimpiad z geografii, a wśród nich jest pięciu finalistów. W tej brało udział pięciu jej uczniów. - Olimpiada została tu zorganizowana, bo szkoła ma spore osiągnięcia, wielu olimpijczyków - mówi profesor Zbigniew Długosz, przewodniczący jury olimpiady, wiceprzewodniczący Polskiego Towarzystwa Geograficznego. - Wymagania stawiane uczestnikom wychodzą poza program szkolny z tego przedmiotu. To muszą być pasjonaci. Pamiętam, że niektórzy przygotowywali się nawet z podręczników akademickich. Olimpiada jest dla tych, którzy lubią ten przedmiot i czują się w nim dobrze. Wtedy mogą osiągać jakieś wyniki.

Jak podkreśla profesor, Polacy mają bardzo duże osiągnięcia w tej dziedzinie. Od dłuższego czasu zdobywają czołowe miejsca w Światowej Olimpiadzie Geograficznej.

GEOGRAFIĘ MOŻNA ZROZUMIEĆ

Ci, którzy dostali się do tego etapu, musieli napisać pracę, na jeden z pięciu podanych tematów. - Pierwszy etap wymagał pewnej kontroli uczniów, ale sami też musieli poświęcić sporo czasu - mówi Wanda Mikołajczyk, nauczyciel geografii z Liceum Ogólnokształcącego w Krościenku nad Dunajcem. - Z naszej szkoły przyjechały dwie uczennice. Jest to dla nas sukces, bo jesteśmy nieliczną szkołą ze wsi wśród tych z dużych miast.

Jak mówią uczennice tej szkoły, dostanie się do etapu okręgowego olimpiady wymagało trochę pracy.

NIE WSZYSTKO TRZEBA WYKUĆ

- Ten przedmiot ma bardzo obszerny materiał, samo napisanie pracy trwało ponad miesiąc - mówi Katarzyna. - Musiałam zbierać materiały, robić różne badania. Miałam porównać dolinę Dunajca z Pieninami. Prowadziłam obserwacje terenowe, na przykład sprawdzałam, jakie tam występują rośliny. W geografii podoba mi się to, że nie trzeba wszystkiego wykuć na pamięć, ale sprawdzić, zrozumieć.

Agnieszkę, jej koleżankę, w tym przedmiocie pociągają badania, jakie prowadziła pisząc pracę. - Obserwowałam dolinę potoku i górę - mówi. - Musiałam między innymi opisać faunę i florę tam występującą.

Na kolejnym, centralnym szczeblu olimpiady zostaną rozdzielone, wtedy uczniowie będą mogli wybierać jedną z nich - geograficzną lub nautologiczną, albo wziąć udział w obydwu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie