- Siedziałam w domu, ktoś zadzwonił. Kiedy otworzyłam, w drzwiach stał przystojny, elegancko ubrany mężczyzna - opowiada Helena Ataman. Z radością w głosie powiadomił kobietę, że wygrała luksusowy telewizor w konkursie zorganizowanym przez Tesco. - W żadnym konkursie nie brałam udziału, więc mnie to trochę zdziwiło - przyznaje.
Warunkiem otrzymania nagrody miała być natychmiastowa zapłata należności, jaką mężczyzna obiecywał odprowadzić do Urzędu Skarbowego. Ale że było późne popołudnie, kobieta zauważyła, że urząd już nie pracuje. Ale i na to znalazła się rada. Mężczyzna zapewnił, że wpłaci przez bankomat pieniądze i otrzyma potwierdzenie. Na dowód tego pokazał kartę bankomatową.
Kobieta próbowała jeszcze negocjować. - Wolałabym pieniądze, a nie telewizor - powiedziała. - Jak pan przyniesie pieniądze zamiast telewizora, to panu z nich zapłacę na podatek - zaproponowała. Mężczyzna powiedział, że dobrze i odszedł. Wtedy kobieta zadzwoniła na policję i opowiedziała o dziwnym gościu, który mówił o nagrodzie z Tesco, a w ręce miał gazetę reklamową supermarketu Lidl.
Policja przyjechała szybko, ale mężczyzna oferujący nagrodę już się nie pojawił. Jak powiedzieli policjanci, to było już siódme zgłoszenie tego dnia w tej samej sprawie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?