Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Magia muzealnej nocy

Zdzisław Surowaniec
Bajecznie piękne kafle w galerii Zygmunta Kuliga.
Bajecznie piękne kafle w galerii Zygmunta Kuliga. Z. Surowaniec
Możliwość darmowego obejrzenia zabytków i wielkiej sztuki była potężnym magnesem.

Niebywałym sukcesem było zorganizowanie w Stalowej Woli imprezy pod nazwą Noc Muzeów. W sobotę po godzinie dwudziestej tłumy widzów waliły do czterech miejsc, gdzie zgromadzone zostały zabytki.

Magia nocy zadziałała. Kilka tysięcy mieszkańców skorzystało z możliwości obejrzenia zabytków kultury i wielkiej sztuki. Powodzeniem cieszyła się najmłodsza ekspozycja - wystawa mebli art deco w hotelu Hutnik. Mimo że wejście do tej ekspozycji jest ukryte na zapleczu hotelu, wszyscy sobie poradzili i zobaczyli, jak wyglądały sprzęty z okresu lat 30., kiedy powstawała Stalowa Wola.

OLŚNIEWAJĄCE PIĘKNO
Wartki strumień mieszkańców płynął do galerii kafli Zygmunta Kuliga przy ulicy Rozwadowskiej. To, co tam można obejrzeć, olśniewało. Cudowne kominki z bajecznie pięknych kafli zatykają dech w piersi. Wielu nie przypuszczało, że w Stalowej Woli jest tak piękna ekspozycja przy zakładzie wywarzającym kafle.

To natomiast, co wydarzyło się w klasztorze Braci Mniejszych Kapucynów przeszło najśmielsze oczekiwania. Kolejka chętnych do obejrzenia krypty z trumnami szczątków Lubomirskich i zakonników ciągnęła się przez cały dziedziniec klasztorny! To był niesamowity widok, kiedy o zmroku przy klasztorze stała taka kolejka ludzi.
ROJNO I GWARNO
Najbardziej jednak rojno i gwarno było w muzeum, które jarzyło się od świateł w środku i na zewnątrz. O godzinie dwudziestej otwarta tu została wystawa szkła artystycznego Andrija Bokoteja. Podziwiać można na niej szklane kompozycje zrobione jakby z welonu czy zwiewnych materiałów. A oprócz tego do obejrzenia był taki rarytas, jak wystawa "Siemiradzki nieznany" czy urokliwa stała wystawa "Z dziejów regionu nadsańskiego" z nowym elementem - wyposażeniem starej apteki.

Na deser tej wieczornej uczty były występy artystyczne w ogrodzie muzeum. Pierwszy to kosmiczna muzyka Roberta Kuśmirskiego. A drugim recital legendy polskiej estrady Tadeusza Woźniaka i jego syna Piotra. Nastrojowe melodie z krainy łagodności były uwieńczeniem tej magicznej nocy, w której wielu mieszkańców przekonało się jakie skarby są zgromadzone w mieście.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie