Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ormianin chce żyć u nas

Zdzisław Surowaniec
Rafael Karapetyan jest Ormianinem, który chce mieszkać w Polsce.
Rafael Karapetyan jest Ormianinem, który chce mieszkać w Polsce. Z. Surowaniec
Dwudziestoletni Rafael Karapetyan przestał się ukrywać, choć grozi mu deportacja. W obronę wzięli go radni powiatowi i miejscy.

Kolejny młody Ormianin ze Stalowej Woli potrzebuje pomocy, aby nie był deportowany z Polski. Za dwudziestoletnim Rafaelem Karapetyanem, który nie ma zalegalizowanego pobytu, wstawili się do prezydenta Polski radni miejscy i powiatowi.

Ledwie sukcesem zakończyło się sprowadzenie czternastoletniej Anrietty, deportowanej w marcu ze Stalowej Woli do Armenii, a w grupie Ormian mieszkających w tym mieście znowu powiało niepokojem. Wyrzucenie z Polski grozi tym razem dwudziestoletniemu Rafaelowi.

Chłopak ma przy sobie tylko akt urodzenia i żadnych innych dokumentów. W Polsce przebywa nielegalnie.
Rafael miał dziewięć lat, kiedy przed jedenastoma latami przybył z rodzicami do Polski, do Stalowej Woli. Tu ukończył szkołę podstawową, gimnazjum. Właśnie zdał maturę w Samorządowym Liceum Ogólnokształcącym.

Chciałby zdawać na studia, ale nie ma paszportu. Nie ma polskiego obywatelstwa i zalegalizowanego pobytu.

TYLKO AKT URODZENIA

- Mam tylko akt urodzenia. Jak mnie złapią, to mogę nawet powiedzieć, że jestem ze Stanów Zjednoczonych - śmieje się chłopak. Wszystko jakoś się do tej pory toczyło. - Teraz stanąłem w miejscu - mówi. Przeszkodą w dalszej edukacji jest brak dokumentu potwierdzającego tożsamość.

Rafael zapewnia, że chce być w Polsce, że tu jest jego miejsce. Armenię zawsze będzie miał w sercu, ale Polska jest miejscem, gdzie chciałby mieszkać. Pali się do nauki, do studiowania. Kotłuje mu się w głowie od tego, jakie studia chciałby podjąć, kim chciałby zostać.

- Może poszedłbym na psychologię - mówi. Ormianie są ambitni, kuzyn Rafaela skończył w Polsce studnia i jest lekarzem w szpitalu w Stalowej Woli. W niedzielę wziął ślub z amerykańską polonuską.

RADNI SĄ "ZA"

O to, aby Rafael miał zalegalizowany pobyt w Polsce i mógł tu studiować pierwsi zaczęli się starać jego koleżanka Justyna i jej chłopak Zbyszek. Życzliwym okiem na te zabiegi popatrzył radny powiatowy Mariusz Sołtys.

Radni powiatowi wystosowali apel do prezydenta Polski o nadanie Rafaelowi polskiego obywatelstwa. Także radni miejscy na ostatniej sesji podpisali się pod apelem do prezydenta i poparli starania Rafaela o zalegalizowanie pobytu.
Rafael bardzo by chciał, żeby formalności zostały załatwione jak najszybciej, aby mu się poszczęściło.

To ostatnie słowo jest trudne do wymówienia, ale on sobie już świetnie radzi ze świszczącymi polskimi słowami. No bo to już jest jego ojczyzna-polszczyzna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie