Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z Huty odchodzą najlepsi

Zdzisław Surowaniec
Teraz coraz częściej się zdarza, że pracownicy dyktują warunki, na jakich godzą się pracować. Zdjęcie z HSW-Zakładu Zespołów Napędowych.
Teraz coraz częściej się zdarza, że pracownicy dyktują warunki, na jakich godzą się pracować. Zdjęcie z HSW-Zakładu Zespołów Napędowych. Z. Surowaniec
Zatrzymać dobrego pracownika można tylko podwyżkami płacy. Kłopoty w Hucie Stalowa Wola.

Z Huty Stalowa Wola odchodzi połowa pracowników, którzy się tu przyjmują. - Jeśli miesięcznie przyjmujemy sześćdziesięciu pracowników, to trzydziestu w ciągu miesiąca odchodzi - mówi Janusz Ciba, dyrektor do spraw zasobów ludzkich.

- Tak duża skala tego zjawiska to nowość - ocenia Janusz Ciba. Nazywa się to "fluktuacją" i w hucie sięga ona pięćdziesięciu procent. Zauważa się także powrót części pracowników, którzy po otwarciu rynków pracy na Zachodzie wyjechali z pierwszą falą. - Wracają bogatsi w doświadczenia, jakie nabyli za granicą - stwierdza dyrektor Ciba.

Ubolewa on, że ci, którzy odchodzą z pracy, to w większości najcenniejsi pracownicy, wyszkoleni w hucie. - Jeżeli już odchodzą, to najlepsi - mówi.
ZATRZYMAĆ NAJLEPSZYCH

Huta stara się więc zatrzymać najbardziej potrzebnych, a do grona zawodów deficytowych są zaliczani malarze, spawacze, pracujący na obrabiarkach maszynowych. - Prowadzimy z nimi negocjacje w sprawie podwyżek, ale jest granica opłacalności zatrzymywania pracownika - przyznaje.

Bo pokusa zarabiania cztery razy większych pieniędzy na Zachodzie jest duża. - Jeden z naszych pracowników wziął ślub w sobotę, a w poniedziałek dostał propozycję pracy w Irlandii i wyjechał. Choć zastrzegł, że wróci, jak się tylko dorobi - opowiada dyrektor. Natomiast zauważa się, że raczej nie wracają z zagranicy osoby z wyższym wykształceniem, tylko ściągają do siebie rodziny.

ZWOLNIENIE TO DRAMAT

Huta ma sporo ofert pracy, ale jest w trakcie przekształceń i zwalnia ludzi, szczególnie ze stanowisk nieprodukcyjnych. - Każde zwolnienie to bardzo trudny problem. Wiąże się niekiedy z tragedią w rodzinie - przyznaje dyrektor Ciba. Wielu zwalnianych uważa zwolnienie ich za zemstę, za coś niesprawiedliwego, na co sobie nie zasłużyli. Dlatego huta korzysta także z pomocy psychologa z Urzędu Pracy, którzy ze zwalnianymi prowadzi rozmowy, aby się nie załamywali.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie