Mimo swoich dolegliwości robią wszystko, żeby w pełni korzystać z uroków życia. Właśnie obchodzony jest Dzień Inwalidów Wzroku. Z tej okazji członkowie koła Związku Niewidomych w Stalowej Woli zorganizowali zabawę.
Przewodniczącą zarządu koła powiatowego Polskiego Związku Niewidomych w Stalowej Woli jest Małgorzata Szarleja, żona niewidomego mężczyzny, sama straciła wzrok przed pięcioma laty. Jak tłumaczy, robi wszystko, aby osoby mające problemy z widzeniem nie siedziały w domu, tylko wyszły na ulice i korzystały z życia ile się da.
LICZNE KORZYŚCI
Do stalowowolskiego koła należy 250 osób. Najstarsza ma 94 lata, najmłodsza cztery. Przynależność do koła daje inwalidom wzroku liczne korzyści.
- Wspólnie uczymy się jak pokonywać bariery, bo miasto jest wciąż nieprzyjazne dla osób niepełnosprawnych - uważa przewodnicząca. Wspaniałym wyjątkiem jest muzeum, gdzie powstała "Galeria przez dotyk", z kamiennymi rzeźbami, które można dotykać.
Dużą frajdę mieli inwalidzi wzroku w tym roku podczas wyjazdu do Horyńca Zdroju. W pensjonacie Dukat korzystali z rehabilitacji, szkoleń z orientacji przestrzennej i zajęć z czynności dnia codziennego. - Niektórych opornych trzeba było namówić na ten wyjazd, ale nie żałowali - zapewnia Małgorzata Szarleja.
SPECJALISTYCZNY SPRZĘT
Członkowie koła zaprzyjaźnili się z jednym z zakładów optycznych i mogą tam kupować specjalistyczny sprzęt. W kole są także sekcja warcabowa, graczy w karty i domino, powstał także zespół muzyczny.
W czwartek inwalidzi wzroku po mszy świętej bawili się w restauracji Słoneczko. Po uroczystym obiedzie tańczyli i brali udział w konkursach literackich oraz muzycznych. Po raz kolejny przekonali się, że mimo problemów ze wzrokiem można być aktywnym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?