Na razie nie wiadomo, czy sam wskoczył do wody i popełnił samobójstwo, czy był to nieszczęśliwy wypadek lub miały w tym zdarzeniu udział osoby trzecie. Wiemy, że ostatnio nikt nie zgłosił na policję zaginięcia człowieka.
Zgłoszenie o zwłokach w okolicy kanału biegnącego od oczyszczalni ścieków w Stalowej Woli policja otrzymała tuż przed godziną 11 od wędkarza łowiącego ryby w Sanie. Krótko po tym telefonie na miejsce zdarzenia przybyła grupa operacyjno-dochodzeniowa i prokurator.
- Dokonano oględzin i sporządzono dokumentację fotograficzną - mówi Andrzej Walczyna, rzecznik stalowowolskiej policji. - Podczas oględzin w kieszeni kurtki, którą miał na sobie wyłowiony z rzeki, był portfel z dokumentami. Stąd wiemy, że mężczyzna jest ze Stalowej Woli i ma 50 lat. Po stanie ciała oceniamy, że był on w wozie najwyżej kilka godzin - dodaje.
Ciało wyłowionego mężczyzny zostało zabezpieczone do badań. Wstępne ustalenia wskazują, że mężczyzna utonął, co wyklucza ewentualność, że zmarł wcześniej, a ktoś wrzucił jego zwłoki do wody. Policja i prokuratura badają całą sprawę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?