Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Muzeum na dotyk

Zdzisław Surowaniec
Granitowy statek można dotykać do woli.
Granitowy statek można dotykać do woli. Z. Surowaniec
Placówka w Stalowej Woli dostępna dla osób niepełnosprawnych. To pierwszy w Polsce taki projekt.

Muzeum w Stalowej Woli otrzyma w tym roku 30 tysięcy złotych z Unii na realizację pierwszego w Polsce programu dla osób niepełnosprawnych "Dostępne muzeum". Pozwoli on osobom z wadami wzroku dotykać eksponatów.

- W praktyce oznacza to po pierwsze dalsze udogodnienia techniczne czyli likwidację progów we wszystkich pomieszczeniach muzeum, zakup schodołazu, który usprawni dostęp do wystawy stałej, mieszczącej się na najwyższej kondygnacji, odpowiednie oznakowanie całego budynku - wylicza pracownik muzeum Anna Garbaczowa. W obiekcie jest składana platforma przy schodach prowadzących na pierwsze piętro, przystosowana do transportu osób z dysfunkcją narządów ruchu, także na wózkach.

PRZEGLĄD SZTUKI
W dziedzinie artystycznej będzie się działo jeszcze więcej: eksperci z Polski i Ukrainy zorganizują plener i warsztaty rzeźbiarskie, poszerzając o dziesięć rzeźb Galerię Przez Dotyk, gdzie teraz jest dwanaście eksponatów. Warsztaty edukacyjne towarzyszące galerii będzie prowadzić przeszkolony personel muzealny. Powstaną materiały informacyjne w języku polskim, ukraińskim, angielskim. Wersja polska opublikowana zostanie dodatkowo w alfabecie Braille'a.
- A ukoronowaniem projektu stanie się Przegląd Sztuki Artystów Niepełnosprawnych, który w tym roku odbędzie się w czerwcu. W salach muzealnych zostanie zorganizowanych kilka wystaw autorskich osób utalentowanych plastycznie, a wystawom będą towarzyszyć katalogi - obiecuje dyrektor placówki Lucyna Mizera. - Ten przegląd stanie się kolejnym, obok międzynarodowego konkursu Autoportret, cyklicznym przedsięwzięciem naszego muzeum. Chcemy w ten sposób zaakcentować, że w sztuce nie ma sztucznych barier, ani dla twórców, ani dla odbiorców.

KAMIENNE TOPORKI
Coraz więcej eksponatów można tu wziąć do ręki. Uczniowie z radością podają sobie kamienne toporki, używane przed tysiącami lat, próbują zgadnąć, jak noszono prehistoryczne ozdoby, dotykają gładkiej wewnątrz a chropowatej na zewnątrz miski wykonanej przez regionalnego garncarza przed kilkudziesięciu laty, rozciągają misternie plecioną sieć. Każdy chce przymierzyć ciężki hełm z II wojny światowej a potem dziwi się lekkości manierki z włókna kokosowego. Tak zwiedza się Muzeum Regionalne w Stalowej Woli.

Dostępne muzeum, to hasło, jakie od początku przyświecało tej placówce. Nawet takie drobiazgi, jak brak wszechobecnych "kapci muzealnych", brak napisów: "nie dotykać", "zachować ciszę" - sprawiał, że zwiedzający czuł się tu miłym gościem, a nie intruzem, który może coś uszkodzić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie