Powtórzyła to, co mówiła wiele razy, że strajk był dla dobra pacjentów.
To była jedna z najdziwniejszych konferencji prasowych, z jakimi mieli do czynienia dziennikarze. Miała być podsumowaniem akcji strajkowej pielęgniarek.
Dziennikarze przyszli gromadą do świetlicy oddziału dermatologicznego, tam gdzie przez tydzień pielęgniarki strajkując przesiedziały pierwsze zmiany. Jednak świetlica była zamknięta. Od jednej z pielęgniarek usłyszały, że mają się stawić w bloku operacyjnym, gdzie pracuje przewodnicząca związku. Nie poszli tam wszyscy, tylko wysłali jedną z koleżanek. Ta poszła i wróciła z przewodniczącą.
- Jesteśmy dalekie od zadowolenia z podwyżek - oświadczyła przewodnicząca związku pielęgniarek. Zapowiedziała dalsze rozmowy o podwyżkach w maju lub we wrześniu. - Wszyscy jesteśmy poobijani - stwierdziła, mając na myśli pielęgniarki i dyrekcję.
Zapewniła, że strajk był dla dobra pacjentów. Dziennikarze byli już wyraźnie zmęczeni tematem i nie pytali czy rozpoczęta ewakuacja chorych była elementem terapii "dla dobra pacjentów".
Przewodnicząca powiedziała, że jest zadowolona ze współpracy z większością dziennikarzy, "choć niektórzy byli tendencyjni" - jak podkreśliła. - Wojna zakończona - podsumowała.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?