Zbuntowany jest tylko jeden radny Dariusz Przytuła, który chce walczyć o tanie państwo. Nie ma szansy wygrać.
Diety stalowowolskich radnych nie były ruszane od pięciu lat. Teraz miałyby wzrosnąć, choć nie wszystkim tyle samo.
Tylko o dziewięć złotych, do 1942 zł wzrośnie miesięczna dieta przewodniczącego rady. O jeden grosz - do 1554 zł 6 gr. - spadnie dieta wiceprzewodniczących. Potem będzie już skok. Przewodniczący komisji stałych i doraźnych mają dostawać 1295 złotych (więcej o 259 złotych).
Członkowie komisji mieszkaniowej dostaliby podwyżkę diety aż o 664,79 zł, do wysokości 1424 zł. Radni zamiast 690 zł, dostawaliby diety 906 zł, o 216 zł więcej. Stawki weszłyby w życie wstecz, od 1 stycznia. Bardzo podobne diety mają radni Tarnobrzega. W Nisku dieta przewodniczącego wynosi 1914 zł, wice - 1182 zł, przewodniczących komisji stałych - 1013 zł, radnych działających w trzech komisjach - 845 zł, w żadnej - 285 zł.
PRZECIW PODWYŻCE
Przeciw podniesieniu diet buntuje się radny Dariusz Przytuła. - Jako radny z Platformy Obywatelskiej zostałem wybrany, aby służyć miastu, nie dla pieniędzy. Służba w Radzie Miejskiej powinna być bezpłatna czyli społeczna. Do rady powinni być wybierani mieszkańcy, którzy chcą coś zmienić w mieście, poprawić jego funkcjonowanie i powinni to robić społecznie - uważa.
Przypomniał, że radni PiS z przystawkami, argumentując to potrzebą oszczędności, przed wyborami znieśli bezpłatne przejazdy miejską komunikacją samochodową dla radnych. - I to pomimo głosu dyrektora MKS, że zakład i tak nie odczuje tej zmiany, gdyż radni jeżdżą tylko swoimi prywatnymi samochodami - przypomniał Dariusz Przytuła.
RADNI NA STOŁKACH
- Jestem ciekaw czy jeżeli ta praca radnego byłaby społeczna, to czy byłoby tylu chętnych do jej wykonywania? Większość radnych to osoby pracujące i to czasami na wysokich stanowiskach, zasiadające w zarządach, kierownictwach firm i przedsiębiorstw, gdzie dochody są wysokie - wypomniał Przytuła.
Wyliczył, że swoją dietę miesięczną w wysokości 690,70 zł wydaj między innymi na: utrzymanie biura - 160 zł, strony internetowej 10 zł, artykuły biurowe 40 zł, benzynę na wyjazdy związane z pracą radnego po mieście 100 zł, telefon na kartę 50 zł, akcje społeczne ok. 100 zł. Razem - około 460 zł. - Nie narzekam, że otrzymuję małą dietę. Wystarcza mi na wykonywanie pracy radnego - stwierdził.
KONWENT NA TAK
Jak się dowiedzieliśmy, pozytywnie o podwyżce diet wypowiedział się konwent, jaki doradza przewodniczącemu Rady Miejskiej (w jego skład wchodzą przedstawiciele komitetów wyborczych i klubów radnych).
Radny Andrzej Barwiński, partyjny kolega Dariusza Przytuły, przypomina, że podwyżki diet miały być wprowadzone na początku kadencji, ale radni podeszli do tego z pewną nieśmiałością i teraz trzeba to nadrobić. - Przekonuje mnie opinia wiceprzewodniczącego Jana Sibigi, że jeżeli radni dobrze pracują, to nie powinni się wstydzić podwyżek diet - powiedział.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?