Dziewczynka, która poważnie ucierpiała w piątkowym wypadku przy ulicy Energetyków w Stalowej Woli nadal przebywa pod opieką lekarzy.
5,5-letnie dziecko zostało przewiezione na oddział chirurgii dziecięcej tarnobrzeskiego szpitala. Ma poranioną twarz, krwiaka na czole i skręcenie kręgosłupa szyjnego. W szpitalu jest także mama dziewczynki. Ojciec już wrócił do domu.
Rodzina jechała w piątek busem, w który z impetem wjechał tir. Jego kierowca tłumaczył, że wybrał mniejsze zło. Twierdził, że mógł uderzyć w autobus pełen ludzi, albo busa stojącego na sąsiednim pasie.
Znamy szczegóły
O wypadku pisaliśmy w ubiegłym tygodniu. Jego szczegóły odtwarzamy dzisiaj na podstawie relacji żony jednego z poszkodowanych, która skontaktowała się z naszą redakcją.
Z uzyskanych informacji wynika, że w busie jechało pięć osób: małżeństwo z dwójką dzieci i mąż kobiety, która się z nami skontaktowała. Przy elektrowni - tuż przed przystankiem autobusowym w kierunku Niska - jadący przed nimi polonez włączył kierunkowskaz sygnalizujący chęć skrętu w lewo. Bus się zatrzymał i nagle uderzył w niego tir. Po wypadku do szpitala trafiły trzy osoby: 5,5 dziewczynka oraz jej rodzice.
- Mała razem z mamą są w szpitalu. Kierowca - ojciec dziewczynki oraz pasażer i 6-letni chłopiec są poobijani, ale czują się już w miarę dobrze - poinformowała nas kobieta.
Policja potwierdza, że - tak jak pisaliśmy w sobotę - kierowca tira wykonał nagły manewr ominięcia wyjeżdżającego z zatoki przystankowej autobusu i zjechał na lewy pas. - Wtedy uderzył w tył prawidłowo jadącego mercedesa sprintera, który następnie uderzył w poprzedzającego go poloneza - wyjaśnia Andrzej Walczyna, rzecznik prasowy stalowowolskiej policji.
Trudne pytanie
- Tir nie dostosował prędkości do warunków na drodze. Kierowca mówi, że - zjeżdżając na pas, na którym stał bus - wybrał mniejsze zło. Tylko dlaczego teraz cierpi niewinne dziecko? - pyta kobieta, która skontaktowała się z naszą redakcją. - Tir nie zdążył wyhamować, bo jechał z nadmierną prędkością - dodaje. - Bus jest rozbity. Nie nadaje się już do przewozu osób. Oprócz widocznych na zewnątrz uszkodzeń ma wyłamane siedzenia oraz uszkodzoną skrzynię biegów.
Policja poinformowała nas, że trwają badania i ekspertyzy w sprawie wypadku oraz rekonstrukcja przebiegu zdarzenia na podstawie relacji uczestników wypadku oraz świadków.
- Dopiero po zakończeniu śledztwa będziemy mogli dokładnie zrekonstruować przebieg tego zdarzenia i ustalić prędkość z jaką jechał tir - mówi na koniec rzecznik policji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?