Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejne zarzuty łapówkarstwa dla policjantów

Ewa Bożek
Policjanci przyjmowali łapówki w wysokości od 50 do 100 złotych.
Policjanci przyjmowali łapówki w wysokości od 50 do 100 złotych.
Dwaj stalowowolscy policjanci, którym Prokuratura Rejonowa w Tarnobrzegu postawiła zarzuty łapówkarstwa mają na swoim koncie więcej tego typu wybryków.

To ostatnie ustalenia prokuratury w tej sprawie.
Lista zarzutów jest już wzbogacona o kolejne trzy, ale jak się dowiedzieliśmy prokuratura nie wyklucza, że będzie ich więcej. W grę wchodzą łapówki od 50 do 100 złotych. W jednym przypadku policjanci przyjęli butelkę wódki.

- Przesłuchiwane są osoby, które zostały ukarane mandatem przez tych policjantów. Zwykle dotyczy to tych, którzy oficjalnie dostali mandat za drobne przewinienie: nie zapięte pasy, czy brak włączenia kierunkowskazów przy manewrach - usłyszeliśmy w Prokuraturze Rejonowej w Tarnobrzegu.

Przypomnijmy. W połowie marca podczas kontroli drogowej policjanci złagodzili mandat kierowcy, który znacznie przekroczył dozwoloną prędkość. Ten w zamian wręczył 100 złotych łapówki. Chwilę po tym zdarzeniu policjantów zatrzymał na drodze nieznany mężczyzna, który pokazał im laptop i powiedział, że przebieg kontroli jest nagrany. Powiedział, że jeśli policjanci nie zapłacą 30 tysięcy złotych, to nagrania będą ujawnione. Po negocjacjach na przystanek autobusowy w Domostwie w powiecie niżańskim funkcjonariusze mieli przynieść 15 tysięcy złotych.

Po kilku godzinach powiadomili oni jednak o całym zdarzeniu swoich przełożonych. Tego samego dnia policjanci zorganizowali zasadzkę na szantażystów, którzy zostali złapani i przebywają tymczasowo w areszcie.

Co ciekawe, dla jednego z szantażystów nie jest to pierwszy przypadek wyłudzenia w ten sposób pieniędzy od policjantów. Był on już za to karany.

Pierwotnie tuż po całym zajściu policjanci z drogówki, którzy przyjęli łapówkę utrzymywali, że od początku zaaranżowali całe zdarzenie, żeby przyłapać na gorącym uczynku szantażystów. Ostatecznie po ponad miesiącu dochodzenia usłyszeli zarzuty nadużycia uprawnień funkcjonariusza publicznego, przyjęcia łapówki oraz poświadczenia nieprawdy w dokumentach.

Prokuratura zaczęła również sprawdzać, czy to jedyna łapówka, którą oni przyjęli.
- Jesteśmy na etapie przesłuchiwania osób ukaranych przez nich mandatem w ubiegłym roku. Część sama przyznaje, że wręczyła policjantom łapówki, ponieważ wiedzą, że po takim oświadczeniu nie poniosą konsekwencji karnych - informuje tarnobrzeska prokuratura.

Prokuratura zachęca jednocześnie osoby, które wręczyły łapówkę policjantom, żeby same zgłosiły się w tej sprawie. - Inaczej będzie to wyglądać, jeśli to my dotrzemy do tych osób i udowodnimy, że wręczyły łapówkę. Wtedy muszą się one liczyć z konsekwencjami tego czynu - usłyszeliśmy.

Prokuratura równolegle prowadzi sprawę szantażystów. Jak się dowiedzieliśmy, próbuje między innymi ustalić, czy i ile tego typu zdarzeń mogą mieć ci dwaj mężczyźni na swoim koncie.

Jeden z nich to rencista, który ma na utrzymaniu niepracującą żonę. Jak jednak wynika z wyciągu bankowego mężczyzny, co jakiś czas na jego konto wpływały dość spore kwoty.

W prokuraturze dowiedzieliśmy się, że obaj mężczyźni od samego początku milczą w całej sprawie i nie przyznają się do zarzucanych im czynów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie