Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Zaklikowie spłonął drewniany dom

/ZS/
Jerzy Rybiński w wypalonym wnętrzu domu.
Jerzy Rybiński w wypalonym wnętrzu domu. Z. Surowaniec
W krótkim czasie ośmioosobowa uboga rodzina mieszkająca w Zaklikowie straciła w czwartek drewniany dom.

Wypalił się do fundamentów i nadaje się tylko do rozbiórki. Cudem uszli z życiem.

- Wracałem rano z pracy, kiedy zobaczyłem, że dom się pali - wspomina Jerzy Rybiński, ojciec rodziny. Ogień próbowali gasić jego synowie, ale na ratunek było już za późno.

- Wyszłam rano z trzyletnią córką na rękach do studni. Kiedy popatrzyłam w górę, zobaczyłam dym sączący się z dachu - opowiada córka Rybińskiego.

Narobiła krzyku, ale usłyszeli ją tylko domownicy, bo dom stoi na uboczu, w samym lesie. - Odcięłam tylko przewód butli z gazem i wyniosłam ją z domu - mówi. Wszyscy uciekli z wnętrza domu, który coraz bardziej płonął.

Wezwana straż pożarna przez trzy godziny gasiła ogień domu, ocieplonego płytami styropianowymi, z sianem na strychu. Jak nam powiedział oficer dyżurny straży pożarnej, przyczyną pożaru była prawdopodobnie nieszczelność przewodu kominowego.

Szybką pomoc zarządził wójt Ryszard Polański. Rodzina otrzymała pieniądze na bieżące wydatki, bo wszystko poszło z dymem. Dostali do mieszkania pomieszczenie zastępcze w szkole w Barakach, gdzie jest bieżąca woda i sanitariaty.

Ale Rybińscy do nocy siedzieli przy pogorzelisku. Żona Rybińskiego była w szoku i wymagała szczególnej pomocy. Zdruzgotani synowie chodzili bezradnie po wypalonych pomieszczeniach.

Ogień strawił wszystko, rodzina została w tym w czym wyszła z płonącego domu. Popaliły się nawet telefony komórkowe. Zostali bez niczego.

- Musimy ich otoczyć szczególną opieką, zasługują na to - ocenia wójt Ryszard Polański. - Nie zostawimy ich samych - zapewnia. O rodzinie Rybińskich mówi, że to uczciwi ludzie, ale biedni i wymagają wsparcia.

To już trzeci w tym roku pożar w Zaklikowie, gdzie doszczętnie spłonął dom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie