W nocy ze środy na czwartek w nocy w Stalowej Woli przy ulicy Popiełuszki dwóch chłopaków zaatakowało 19-latka. Ich koleżanka przyglądała się jak go biją. Zabrali mu komórkę, pieniądze, dokumenty i poszli w kierunku ulicy Poniatowskiego. Pobity chłopak szybko poszedł na komendę policji. Po 40 minutach jeden ze sprawców i dziewczyna, która z nimi była, trafili do aresztu.
19-latek ze Stalowej Woli przechodził obok restauracji przy ulicy Popiełuszki w Stalowej Woli. To w tym miejscu zaczepiło go dwóch chłopaków i dziewczyna.
- Zażądali, żeby oddał wszystko co ma przy sobie. Zagrozili, że jeśli tego nie zrobi, to go pobiją - relacjonuje Jerzy Mastalerczyk ze stalowowolskiej komendy policji. - Po chwili jeden z nich zaczął bić chłopaka i zmusił go do oddania wszystkich rzeczy - dodaje. - Zabrali mu telefon komórkowy, portfel, w którym miał około 30 złotych i dokumenty. Potem odeszli - wyjaśnia.
Chłopak od razu zgłosił się na policję i razem z patrolem policyjnym ruszyli na poszukiwania napastników.
- Poszkodowany najpierw rozpoznał na ulicy młodą kobietę, która z nimi była - usłyszeliśmy w policji.
Okazało się, że to 17-letnia Karolina D. Dziewczyna była pijana, miała 1,4 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Niedaleko patrol trafił na grupkę młodych ludzi.
- Dwóch z nich na widok policjantów zaczęło uciekać. Jednego udało się złapać. Jest nim 18-letni Karol M. Miał 0,64 promila alkoholu w wydychanym powietrzu - mówi Mastalerczyk.
Dziewczyna i jeden ze sprawców zostali zatrzymani do wytrzeźwienia. Będą mieć zarzut udziału w rozboju. Sprawą zajmie się prokuratura.
Policja zapewnia, że zatrzymanie trzeciego sprawcy to tylko kwestia czasu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
