Wielkie plany rekonstrukcji parku i pałacu

Zaprojektowałby go aktor Andrzej Grzybowski.

Tego chce prezydent Andrzej Szlęzak. Jak przekonywał radnych, 78-letni Andrzej Grzybowski jest genialnym projektantem ogrodów i architektury. - Był w Charzewicach i zauroczył się tym miejscem - zapewnił prezydent.

KSIĘŻNA Z POMOCĄ

Zaniedbany park w Charzewicach, ze zrujnowanymi zabudowaniami, miasto chce kupić od Agencji Nieruchomości Rolnej Skarbu Państwa. Z pomocą pospieszyła księżna Jolanta Lubomirska-Pierre, córka ostatniego właściciela charzewickich włości. W liście do agencji poparła plany przejęcia parku przez miasto. Jednocześnie zastrzegła, że będzie się starać o należność po utraconym majątku po ojcu, zamordowanym przez komunistów.

Prezydent pokazał zdjęcia budowali i wystroju wnętrz, zrealizowanych według planów Grabowskiego. W związku z tym, że Grzybowski nie ma uprawnień
architektonicznych, jego pracę nadzorowałaby wynajęta pracownia architektoniczna. Roboty ruszyłyby od odbudowy najmniej zniszczonych obiektów, czyli stajni i powozowni. W planach jest nawet budowa nie istniejącego już pałacu, zburzonego podczas I wojny światowej.
MUZEUM KRESÓW

Odtworzone i wyremontowane obiekty pełniłyby funkcje komercyjne, czyli zarabiałyby na siebie. Prezydent marzy, aby powstało tu Muzeum Kresów Wschodnich. - Trzeba już szykować finanse na to przedsięwzięcie - powiedział do radnych. Efekty byłyby widoczne za dziesięć lat.

Radni mieli obawy, czy księżna Lubomirska nie będzie chciała odzyskać odnowionego majątku. - Nie ma takiej obawy. Jej żądania spełniłby skarb państwa - zapewnił prezydent. Na uwagę Marii Rehorowskiej, że w Charzewicach została zlikwidowana biblioteka, a myśli się o budowie pałacu, prezydent przypomniał radnej, że przed kilkoma laty była przeciwna przejęciu parku przez miasto. - Do tej pory mielibyśmy budynki, gdzie byłaby biblioteka - odpalił.