Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spychacze z Huty Stalowa Wola popłynęły na Borneo

Zdzisław Surowaniec (na podstawie materiałów pełnomocnika HSW)
Pracą mechaników w kopalni na Borneo kieruje specjalista serwisowy Dressty Zygmunt Czajka (w środku).
Pracą mechaników w kopalni na Borneo kieruje specjalista serwisowy Dressty Zygmunt Czajka (w środku). HSW
Egzotyczny kontrakt Huty Stalowa Wola. Wielkie maszyny popłynęły na azjatycką wyspę.

- Duży, ważny, obiecujący - tak o najnowszym kontrakcie Huty Stalowa Wola mówi pełnomocnik zarządu Bartosz Kopyto. Chodzi o dostawy 12 największych spychaczy na Borneo, największej wyspy Archipelagu Malajskiego w Azji Południowo-Wschodniej.

Ciężkie spycharki TD-40E wyprodukowane w hucie będą pracowały w centrum Borneo, w nowej wielkiej kopalni odkrywkowej węgla koksującego. Cztery maszyny dotarły już na miejsce i zostały zmontowane. Osiem zostanie dostarczonych w pierwszej połowie przyszłego roku.

DOBRA UMOWA

Negocjacje umowy między spółką handlową Dressta i indonezyjską spółką PT Asmin Koalindo Tuhup trwały od kwietnia. - Myślę, że wynegocjowaliśmy dobrą umowę dla HSW i Dressty. Teraz najważniejsze jest to, żeby nie zawiodły maszyny, które mają pracować po dwadzieścia godzin na dobę - mówi dyrektor handlowy Dressty Lesław Hołysz.

- Jest to najbardziej skomplikowany projekt, jaki realizowałem - mówi dyrektor Dressta Asia Pacific Wojciech Kędziera. - Sprzedaliśmy maszyny wraz z pakietem pełnej obsługi serwisowej przez 24 godziny na dobę, przez dwa lata. Mogliśmy temu sprostać, ponieważ wszystkie maszyny dostarczone z Polski będą pracowały w jednej kopalni. Odbiorca opłaca operatorów, paliwo, magazyn do składowania części i dostęp do warsztatu. Za kontenerowe pomieszczenia mieszkalne dla mechaników, wyżywienie, transport i opiekę medyczną musimy zapłacić my - mówi Kędziera.

MIEJSCOWI MECHANICY

- Do obsługi serwisowej musieliśmy zatrudnić miejscowych mechaników, wynająć i wyposażyć samochody serwisowe, zorganizować dostawy i magazynowanie olejów, filtrów itp. Musimy też składować na miejscu sporo części zamiennych, łącznie z tak dużymi zespołami jak silnik czy skrzynia biegów, ponieważ w przypadku poważnej awarii układu napędowego spycharki nikogo nie będzie stać na czekanie kilka czy kilkanaście dni aż przypłynie barka z nową skrzynią czy silnikiem. Drobne części można dostarczyć helikopterem, ale za transport lotniczy trzeba słono płacić - zapewnia.

Fascynująco wygląda transport ciężkich maszyn na egzotyczną wyspę. Jak nam opowiedział Bartosz Kopyto, spycharki zostały najpierw dostarczone z Polski do portu w Singapurze, a następnie przeładowane na barki morskie, na pokładach których płynęły dwa tygodnie do indonezyjskiego portu Banjarmasin. Stamtąd do kopalni prowadzi tylko jedna droga - rzeką Barito.

SPYCHARKI NA WODZIE

Transport rzeczny na odcinku 720 kilometrów może trwać od kilku do kilkunastu dni, w zależności od poziomu wody w rzece. Jeśli jest za wysoki barki nie mogą przepłynąć pod mostami. Jeśli jest za niski czekają w porcie z obawy przed wpłynięciem na mieliznę. Po dopłynięciu do przystani rzecznej koło osady Tuhup maszyny są rozładowywane i transportowane prowizoryczną drogą szutrową na miejsce do kopalni.

- Borneo dla przeciętnego Europejczyka jest zielonym piekłem - mówi dyrektor handlowy Dressty Lesław Hołysz. - Australijczycy, odpowiedzialni w kopalni Tuhup za wydobycie węgla, twierdzą, że w takich warunkach można pracować najwyżej trzy miesiące. Potem trzeba pracownika odesłać na miesięczny wypoczynek "do cywilizacji", a do kopalni przysłać innych na zastępstwo.

MYCIE MASZYN

Cztery godziny w nocy są przeznaczone na umycie sprzętu, dokonanie przeglądów, wymianę filtrów i olejów oraz usunięcie ewentualnych usterek. Maszyny mają pracować w ciągu technologicznym wespół z wywrotkami Terexa, spycharkami Caterpillara i koparkami najlepszych światowych marek.

- Eksploatacja złóż węgla w Tuhup jest przewidywana na dwadzieścia lat, a nasz partner planuje uruchomienie w przyszłym roku kolejnej kopalni, tym razem kopalni boksytów na zachodnim wybrzeżu Borneo. Chcielibyśmy liczyć na dalsze dostawy do Tuhup oraz sprzedaż na podobnych zasadach do innych kopalń stanowiących własność Borneo Group - ma nadzieję dyrektor handlowy Dressty.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie