Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaniedbany grób budowniczego Stalowej Woli

Zdzisław Surowaniec
Zaniedbana i zapomniana mogiła inż. Ludwika Tołwińskiego.
Zaniedbana i zapomniana mogiła inż. Ludwika Tołwińskiego. Z. Surowaniec
Twórca Centralnego Okręgu Przemysłowego Eugeniusz Kwiatkowski otrzymał pośmiertnie od Stalowej Woli tytuł "Pater Urbis".

Tymczasem miasto nie dba o miejsce pochówku Ludwika Tołwińskiego, który wymyślił nazwę dla osiedla powstającego przy Zakładach Południowych i budował Stalową Wolę.

Ludwik Tołwiński zajmował kierownicze stanowiska przy realizacji wielu ważnych przedwojennych inwestycji w Polsce, w tym przy budowie Stalowej Woli. A budowało się wtedy niezwykle szybko. Nawet przy dzisiejszych środkach technicznych trudno byłoby dotrzymać tamtego tempa. Tołwiński zapłacił za poświęcenie wysoką cenę, zmarł nagle w wieku 48 lat.

PRZY GŁÓWNEJ ALEI

Został pochowany na cmentarzu w Nisku, gdzie mieszkał. Jednak mogiła jednego z realizatorów dzieła Kwiatkowskiego jest zaniedbana. Znajduje się przy głównej alei cmentarza w Nisku, w sąsiedztwie kaplicy cmentarnej i wszyscy mijają zaniedbany nagrobek. W Stalowej Woli jego imię nosi jedna z ulic.

- To smutne, że jednak o tym grobie się nie pamięta - powiedziała "Echu" krakowska pisarka rodem ze Stalowej Woli Izabela Sowa, którą w Zaduszki spotkaliśmy na niżańskim cmentarzu. - Niekiedy mówi się, że miejsce wiecznego spoczynku jest święte. Tym smutniejsze jest zagrożenie, że przy tej mogile może niespodziewanie pojawić się tabliczka z decyzją "grób do likwidacji".
Stalowa Wola świętuje 70-lecie Centralnego Okręgu Przemysłowego. Iza Sowa proponuje, aby na krzyżu zasłużonego twórcy jej miasta pojawiła się tabliczka z takim napisem: "Inżynier Ludwik Tołwiński - wybitny budowniczy Stalowej Woli".

PROFESOR POTWIERDZA

Nazwa huty i osiedla Stalowa Wola powstała w domu inżyniera Ludwika Tołwińskiego - stwierdził prof. Eugeniusz Łazowski w książce "Prywatna wojna", w której opisał jak z kolegą lekarzem podczas wojny wywoływali sztuczną epidemię tyfusu. Tołwiński był jego teściem.

Kilka razy próbowaliśmy zainteresować władze miasta problemem nagrobka człowieka, który zmarł, budując podwaliny Stalowej Woli. Na próżno. Jeden z dziennikarzy przymocował do krzyża tabliczkę, która spadła. Od tej pory nic się nie zmieniło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie