Policjanci upomnieli grupę osób pijących przy perszingu piwo.
(fot. Zdzisław Surowaniec)
Do bójki doszło około godziny czternastej, w upalne popołudnie. Półnagi, mocno pijany mężczyzna, leżał na chodniku przy kantorze walut w bloku przy ulicy 1 Sierpnia zwanym "perszingiem", gdzie na górze są mieszkania socjalne. Mieszkająca w "perszingu" kobieta postanowiła przenieść mężczyznę do domu - dowiedzieliśmy się od świadków. Była tak samo pijana jak mężczyzna.
PUŚCIŁY NERWY
Czarnowłosej, młodej kobiecie, starczyło jednak sił tylko na przeniesienie faceta na drugą stronę bloku, na skrzyżowanie ulicy 1 Sierpnia z ulicą Kilińskiego. Potem nerwy wzięły górę i kiedy mężczyzna leżał bezwładnie na chodniku, kobieta zaczęła z wściekłości skakać po nim. - Skakała mu po głowie - powiedział nam jeden z przechodniów, który przypadkiem to widział.
Skatowany mężczyzna miał zakrwawioną twarz, leżał z głową w kałuży krwi. Jak się okazało miał rozcięty łuk brwiowy, uszkodzony nos. Z nosa lała mu się obficie krew. Został zabrany karetką do szpitala. Kobietą zajęła się policja, trafiła do komendy. Prawdopodobnie przenocowała za kratami do wytrzeźwienia, zanim została przesłuchana.
INTERWENCJA POLICJI
Policjanci podeszli jeszcze do grupy mężczyzn i kobiety pijących piwo na podwórzu "perszinga". Doszło do ostrej wymiany zdań, jeden z policjantów głośno upomniał pijanego mężczyznę, żeby nie klął. Nie było potrzeby zatrzymywać kogokolwiek innego.
Wszystko na to wskazuje, że krwawy incydent wydarzył się między parą osób, która się dobrze znała.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?