Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Blachy z Huty Stali najlepsze?

/ZS/
Rosomak, który miałby być ochraniany przez blachy pancerne ze Stalowej Woli.
Rosomak, który miałby być ochraniany przez blachy pancerne ze Stalowej Woli. Z. Surowaniec
Blachy pancerne nowej generacji z Huty Stali Jakościowych mogą się okazać złotym biznesem.

Blachy pancerne nowej generacji wyprodukowane w HSW-Hucie Stali Jakościowych mogą się okazać żyłą złota dla spółki, a pracownikom napędzić pieniędzy do kieszeni. Właśnie w miniony piątek sukcesem zakończyły się próby poligonowe.

Do tej pory jedynym producentem cienkich blach pancernych o doskonałych parametrach byli Szwedzi. Te blachy nie miały sobie równych. Ale już mają. Właśnie na poligonie w Nowej Dębie dobiegły końca trwające trzy dni próby z tak zwanym ostrzelaniem blach pancernych wyprodukowanych w Stalowej Woli.

- Jestem pełen dobrych myśli i po trzech dniach marznięcia na poligonie z satysfakcja idę na kilka dni urlopu - powiedział nam uradowany Wincenty Likus, prezes Huty Stali Jakościowych.
PANCERNE, ALE CIENKIE

Zaletą blach pancernych z Huty Stali Jakościowych jest stosunkowo niewielka grubość. Już przy czterech milimetrach chronią pojazdy i ludzi przed pociskami. Dzięki temu można z nich produkować sprzęt wojskowy z osłonami balistycznymi, znacznie lżejszy i tańszy od dotychczas stosowanych zabezpieczeń.

Prace przy produkcji super nowoczesnych blach pancernych trwały cztery lata. Produkcja blach nowej generacji była możliwa dzięki zainstalowaniu nowoczesnej linii do obróbki cieplnej stali. - Także dzięki wiedzy inżynierów, którzy projekt realizowali - dodaje prezes.

Blachy przeszły mordercze testy balistyczne w Wojskowym Instytucie Technicznym Uzbrojenia. Strzelano do nich z ciężkiego kalibru. Już wtedy wynik był świetny. Elementy z blach nie pękały, nie strzępiły się, ale wybrzuszały i w ten sposób pochłaniały siłę uderzenia pocisku. Ma to olbrzymie znaczenie dla ochrony żołnierzy wewnątrz pojazdów.
ZŁOTY INTERES

Potem blachy trafiły do przetestowania do Wojskowych Zakładów Mechanicznych w Siemianowicach Śląskich, gdzie produkowany jest kołowy transporter opancerzony rosomak. Teraz przeszły badania w warunkach poligonowych.
- Wszystko wskazuje na to, że próby wykazały wspaniałe zalety naszych blach - twierdzi prezes Likus.

To ważne, bo huta robiłaby złoty interes na pancernych blachach. Ich wartość jest trzy razy większa od innych gatunków stali. Huta Stali Jakościowych może liczyć nie tylko na to, że super blachy trafią do produkcji polskiego rosomaka, ale także na eksport do Słowenii, Słowacji i Republiki Południowej Afryki, gdzie rusza produkcja transporterów fińskiej Patrii. Kupowałaby je także Huta Stalowa Wola do osłony wozów bojowych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie