Ruszyła sprzedaż choinek. A do lasu ruszyli złodzieje, którzy wycinają jodły, podlegające na Podkarpaciu ochronie. Jednak złodzieje nie będą mieli łatwo. W lesie czają się leśnicy z noktowizorami, pozwalającymi widzieć ludzi w całkowitych ciemnościach.
Jodła rośnie wolno. - Jeśli świerk potrzebuje siedmiu lat, żeby z nasiona stać się choinką, to jodła potrzebuje na to dwunastu lat - mówi nadleśniczy Nadleśnictwa Rozwadów Zenon Puzia. Nadleśnictwo ma plantację świerków i sprzedaje drzewka, ale nie są hitem rynkowym. Ludzie wolą jodły. Do kupienia są cudnej urody jodły duńskie, ale trzeba za nie wyłożyć sporo pieniędzy.
KRADNĄ PO KILKA
- Wysokie świerki, których cena dochodzi do stu złotych, kupują od nas głównie firmy i parafie do przystrojenia kościołów - potwierdza rozwadowski nadleśniczy. Metrowe świerki są w cenie 15 zł, do półtora metra kosztują 18 zł, od półtora metra do dwóch i pół metra - 25 zł.
Złodzieje w lesie potrafią narobić sporo szkoły. Podetną dużą jodłę i utną z niej dwumetrowy wierzchołek. - Kiedy już kradną, to kilka sztuk, około pięciu - mówi nadleśniczy Puzia. Straż leśna jest więc już na patrolach w okolicach Pysznicy i Huty Deręgowskiej, gdzie w lasach jest najwięcej jodeł.
AGRESYWNI ZŁODZIEJE
- Leśnicy chodzą po dwóch, bo złodzieje choinek są najczęściej pijani, mają przy sobie siekiery i zachowują się agresywnie - twierdzi nadleśniczy. W wytropieniu przestępców pomagają dalekosiężne latarki oraz noktowizory, pozwalające dzięki podczerwieni widzieć zarysy postaci w nocy.
Jak zapewnia nadleśniczy Puzia, jodeł w naszym regionie jest coraz więcej, bo poprawiała się czystość powietrza. Głównie dzięki zaprzestaniu wydobywania siarki pod Tarnobrzegiem, skąd wiatr przynosił siarczane związki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?