Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Larwa w puszcze kukurydzy

/ZS/
Puszka kukurydzy z robakiem w środku.
Puszka kukurydzy z robakiem w środku.
Mieszkaniec Turbi otworzył w południe w Sylwestra puszkę kukurydzy i… odechciało mu się jeść. Na wierzchu pływała w zalewie larwa robaka.

Zaraz zadzwonił do stalowowolskiego oddziału "Echa Dnia". Tu poradziliśmy mu, aby skontaktował się telefonicznie z Sanepidem. I tak zrobił. Telefonicznie podał w jakim sklepie kupił kukurydzę i że jej producentem jest węgierska firma Vernet.

Kiedy jednak po świętach zjawił się w sklepie, spostrzegł, że puszki z kukurydzą Verneta nie zostały wycofane ze sprzedaży, mimo tego, że Sanepid zainteresował się sprawą. Sklep był gotowy zwrócić mu pieniądze lub dać nową puszkę kukurydzy. Ale odmówił. Tym razem zjawił się redakcji i pokazał nam jak wygląda robak z kukurydzą. Zostawił u nas puszkę i paragon. - Proszę ostrzec ludzi, żeby uważali. Bo być może wielu zjadło robaka i nie wie o tym - ostrzegł.

Dyrektor Sanepidu dr Stanisław Pieprzny potwierdził, że otrzymał telefoniczną informację o robaku znalezionym w puszce kukurydzy. Pracownicy zobaczyli jak wyglądają puszki z kukurydzą w sklepie. Były dwie partie tego wyrobu. Sprzedawcy zapewnili, że nikt więcej nie zgłaszał pretensji do jakości towaru.

- Jesteśmy gotowi sprawdzić jakość żywności, ale warunkiem jest przyniesienie do Sanepidu dowodu rzeczowego, spisanie notatki i opieczętowanie w tym przypadku puszki z zanieczyszczoną żywnością. Musimy wiedzieć dokładnie z jakiej partii towaru pochodzi puszka, musimy zbadać larwę znajdującą się w puszce. To wymaga osobistego kontaktu z nami, a nie tylko telefonicznego - powiedział dyrektor.

Doktor Pieprzny tłumaczy, że nie może działać pochopnie i po telefonie od mężczyzny, który nie chciał się przedstawić wycofywać ze sklepu dużych ilości towaru, co może narazić handlowców na straty. Robak w puszce to przecież wina producenta, a nie handlowców. - Tym bardziej, że to było jedyne zgłoszenie klienta kwestionującego zawartość puszki - dodaje dyrektor Pieprzny.

Sprawę postanowiliśmy załatwić dyplomatycznie. Poprosiliśmy kierownictwo sklepu o przyniesienie do redakcji nowej puszki kukurydzy. Przekażemy ją mężczyźnie, którzy przeżył rozczarowanie i wzburzenie w sylwestrowe południe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie