Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W tym roku może być mniej miodu

Zdzisław SUROWANIEC
W gospodarstwie Alfreda Nakonecznego jest miód sprawdzonej jakości, ale producent obawia się o wpływ ciepłej zimy na pozyskanie miodu.
W gospodarstwie Alfreda Nakonecznego jest miód sprawdzonej jakości, ale producent obawia się o wpływ ciepłej zimy na pozyskanie miodu. Z. Surowaniec
Pszczołom szkodzą zanieczyszczony cukier, łagodna zima i wirusy. Pszczelarze mają nietęgie miny na progu sezonu produkcji miodu.

Stosunkowo łagodna zima dezorientuje pszczoły, które wylatują i już nie wracają do uli. Wzrastają zakażenia pszczół, szczególnie wirusowym izraelskim paraliżem.
W ostatnią niedzielę w Sandomierzu spotkali się pszczelarze z naszego regionu należący do okręgowego Polskiego Związku Pszczelarzy. Mieli o czym rozmawiać, bo na pasieki spadają plagi egipskie.

- Nawet cukier podawany pszczołom jest tak zanieczyszczony szkodliwymi chemicznymi substancjami, że doprowadza to do masowego wymierania młodszych czy słabszych osobników - powiedział nam kierownik sandomierskiego oddziału Szymon Kaca.
ULE PUSTOSZEJĄ

- Obserwujemy duże osypywanie się pszczół - stwierdza Kaca. Oznacza to, że ule pustoszeją, zostaje tylko matka i niewiele larw. Ale nie tylko winnym spadku populacji pszczół są środki chemiczne w pożywieniu podawanym pszczołom w okresie zimy. Winnym jest także "mikroklimat" - jak to nazywa kierownik Kaca.

Łagodna zima, a taka jest teraz mimo kilkunastodniowych mrozów, dezorientuje pszczoły. Kiedy temperatura podskoczy na plus pszczoły wylatują szczególnie z dobrze ocieplonych uli, dostają się w zimne powietrze i już do ula nie wracają. Giną.
- Pszczołom nie szkodzą ostre zimy, tylko huśtawka temperatury - potwierdza Alfred Nakoneczny, przewodniczący koła pszczelarzy w Zbydniowie koło Stalowej Woli.

TRZYMAJĄ PSZCZOŁY

Alfred Nakoneczny dzieli pszczelarzy na "trzymających pszczoły" i hodowców. Ci pierwsi traktują to zajęcie amatorsko i często brakuje im solidnej wiedzy o hodowli. To u nich dochodzi do zarażania pszczół wirusami i roznoszenia choroby. Prawdziwy hodowca świetnie sobie radzi z niebezpieczeństwem zarażenia pszczół chorobami, które mogą doprowadzić do wymarcia całej pasieki.

- Na nasz teren wirus izraelskiego paraliżu jeszcze nie doszedł - mówi na pociechę zbydniowski hodowca pszczół. Ale na zachodzi Polski ta choroba doprowadziła do wymarcia połowy pasiek. Skutki tego są niezwykle bolesne. Bez pszczół nie są zapylane drzewa i krzewy owocowe, co wpływa na spadek plonów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie