Kierowcy mieli wiele szczęścia, dwa auta mają zmiażdżone przednie maski. Oba zakleszczone, wpadły na samochód, który czekał na włączenie się do ruchu.
To już kolejny raz, kiedy w tym miejscu dochodzi do wypadku.
Tym razem zawinił kierowca volkswagena, który jechał w kierunku Sandomierza, a na skrzyżowaniu chciał skręcić w ulicę Brandwicką.
- Nie ustąpił on pierwszeństwa jadącemu w stronę Stalowej Woli kierowcy nissana. Oba auta się zderzyły i uderzyły w stojącego na ulicy Brandwickiej rovera, który czekał, żeby włączyć się do ruchu na głównej drodze - mówi Andrzej Walczyna, rzecznik prasowy stalowowolskiej policji.
Wszyscy kierowcy byli trzeźwi. 31-latek z volkswagena dostał słony mandat. Policjanci kierowali ruchem na skrzyżowaniu ponad dwie godziny.
Dokładnie w tym samym miejscu we wrześniu zderzyły się cztery auta, a dwie ranne kobiety trafiły do szpitala. Liczby stłuczek na tym skrzyżowaniu już nikt nie liczy, bo zdarzają się zbyt często.
Kierowcy i okoliczni mieszkańcy już od miesięcy proszą władze miasta, żeby wreszcie zrobić tu sygnalizację świetlną.
- To jedyny sposób, żeby wreszcie nie powtarzały się takie sytuacje jak ta - mówi świadek wypadku.
Czesław Łopucki z niżańskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad poinformował nas, że w tym roku zaplanowano w budżecie budowę sygnalizacji świetlnej na tym skrzyżowaniu.
- Jednak nie mamy jeszcze zatwierdzonego tegorocznego budżetu i nie mogę zagwarantować, że z powodu szukania oszczędności, ta inwestycja nie zostanie wstrzymana - nie pozbawia nas złudzeń.
Jeśli jednak pieniądze się znajdą to budowa sygnalizacji ruszy w drugiej połowie tego roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?