Wagary, niechęć do nauki, oznaki zmartwienia i smutku to pierwsze sygnały dla pedagoga szkolnego, że uczeń ma problemy i podświadomie wysyła znaki, że potrzebuje pomocy. Niejednokrotnie wystarcza rozmowa z dzieckiem, ale zdarza się i tak, że pedagog czy psycholog szkolny wyczerpie wszystkie sposoby, które pomagają większości dzieci, ale niestety nie każdemu.
W Stalowej Woli psycholodzy i pedagodzy mogą wtedy liczyć na pomoc swoich kolegów i koleżanek z innych szkół.
- Właśnie po to co miesiąc spotykamy się razem. Mamy wtedy szansę na omówienie tych najtrudniejszych uczniowskich problemów i szukanie najskuteczniejszej pomocy - mówi Iwona Sadomir, psycholog szkolny.
PRZYCZYNY I REAKCJE
A niepokojące reakcje uczniów mogą wywoływać bardzo różne zdarzenia, czy życiowe sytuacje.
- Alkoholizm, czy przemoc w rodzinie, to te najbardziej drastyczne. Ale bywa, że dziecko odreagowuje w szkole ciężką sytuację materialną w domu, utratę pracy przez tatę czy mamę. Po dziecku od razu widać, że dzieje się coś złego. Jego problemy pojawiają się także w sytuacji kiedy umiera ktoś bliski. Zdarza się, że dziecko reaguje nawet na przeprowadzkę w inną okolicę. Mimo, że nadal chodzi do tej samej szkoły, to traci z tego powodu poczucie stabilności i bezpieczeństwa - usłyszeliśmy.
Małgorzata Jarocka-Reczek, pedagog szkolny mówi, że niejednokrotnie, żeby pomóc dziecku, trzeba do tego angażować rodziców.
- Oczywiście drobne uczniowskie sprzeczki są wyjaśniane bez obecności rodziców. Jeśli jednak widzimy, że problemy są poważne, to wiemy, że muszą w ich rozwiązywanie być zaangażowani także rodzice, bo często te dziecięce problemy są powiązane z rodzinnymi. Zdarza się, że odgrywamy także rolę tak zwanych łączników rodziny z różnymi instytucjami zewnętrznymi, poradniami rodzinnymi, czy ośrodkami pomocy społecznej - mówi.
GRUPA WSPARCIA
Właśnie podczas takich spotkań psychologów i pedagogów szkolnych jak to ostatnie we wtorek w Zespole Szkół numer 2 w Stalowej Woli, mają oni miedzy innymi szansę dowiedzieć się jak od strony formalnej organizować pomoc rodzinie i dziecku już poza murami szkolnymi.
- Nasze spotkania to także taka grupa wsparcia, bo oprócz zwykłej pomocy w poszukiwaniu sposobów na rozwiązanie uczniowskich problemów, wspieramy się nawzajem. Nasz praca to dużo emocji, stresu, które trzeba odreagować. Rozmowy w takim gronie bardzo nam pomagają - usłyszeliśmy na koniec od jednego z psychologów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?