Przed kilku laty ustawiony został płot ze stalowych prętów wzdłuż torów biegnących przez miasto. Utrudniło to bardzo przechodzenie wielu ludziom, którzy teraz muszą korzystać z kładki nad torami. Ktoś wyciął więc w płocie po trzy pręty w dwóch miejscach. Powstały dwie dziury. Jest ciasno, ale można się przepchać i skrócić sobie drogę. Tak jest od wielu lat.
W tej sprawie napisał do nas Robert Skroczek. Oto Obszerny fragmenty jego listu:
"Chodzi mi o bardzo widoczną farsę, jaka ma miejsce przy torach kolejowych przy hali targowej. Potrzebna jest jakaś katastrofa, dramat, to może ktoś ruszy głowa, a tak niewiele potrzeba - dwa metalowe pręty i spawarka.
Tłumy ludzi, młodzi i starsi, przechodzą przez tory kolejowe i idą jak barany. Bo od niepamiętnych czasów jest dziura w ogrodzeniu. Pociągi trąbią, a ludzie gęsiego czekają w kolejce do dziury. Farsą jest to, że po drugiej stronie w ciepłym radiowozie czekają uśmiechnięci i bardzo mili policjanci i zapraszają na wypisanie mandatu.
Chwała, oj chwała im za to, karać trzeba. Ale dlaczego ci sami policjanci nie zawiadomią odpowiedniej instytucji, że jest ta koszmarna dziura i że trzeba ją zaspawać. No i tu jest pies pogrzebany. Po co zgłaszać i później się nudzić podczas patrolu. Wszystko spada, bo kryzys, ale statystyki i wykrywalność policji rośnie na potęgę".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?