Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwunastu radnych chce budować kościół na Młodyniu (nowe fakty)

Zdzisław Surowaniec
Krzyż na osiedlu Młodynie. Niektórzy przechodzący tędy przystają i kreślą na sobie znak krzyża.
Krzyż na osiedlu Młodynie. Niektórzy przechodzący tędy przystają i kreślą na sobie znak krzyża. Z. Surowaniec
Po samowoli budowlanej, jaką było postawienie krzyża na osiedlu Młodynie, kuria sandomierska przysłała do przewodniczącego Rady Miejskiej pismo z propozycją przeznaczenia nieruchomości pod budowę kościoła.

Na propozycję kurii już zareagowało dwunastu radnych. Podpisali się pod projektem uchwały, która będzie dyskutowana na najbliższej sesji 3 kwietnia.

Jest w niej mowa o przystąpieniu miasta do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla obszaru, na którym ma stanąć kościół parafialny pod wezwaniem błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki.

Na sesji może być gorąco, bo temat wzbudza olbrzymie emocje. Zaczęło się od tego, że prezydent wspomniał o budowie przy ulicy Okulickiego na osiedlu Młodynie domów mieszkalnych. Wiadomość dotarła do władz kościoła. Powstała obawa, że domy będą budowane na wzgórku zwanym "kokoszą górą", choć to nieprawda.
Strona kościelna postanowiła działać. Miała ku temu powody, bo przez wiele lat aż trzech kolejnych biskupów prosiło władze miasta o przeznaczenie tego terenu pod budowę świątyni. 27 lutego, podczas odprawiania Drogi Krzyżowej przez miasto, biskup Edward Frankowski poświęcił krzyż naprędce ustawiony na wzgórku i teren, na którym miałby stanąć kościół.

Prezydent Andrzej Szlęzak nazwał postawienie krzyża polityką faktów dokonanych. Zapewnił, że w tym miejscu kościół nie powstanie, a biskupa Frankowskiego porównał do partyzanta, którego nikt nie powiadomił, że wojna się skończyła i który nadal wysadza pociągi. Była to aluzja do stawiania kościołów w okresie komuny, kiedy władza utrudniała wznoszenie świątyń.

Prezydent Szlęzak tak w czwartek skomentował projekt uchwały: - W hucie takie działania radnych określa się dosadnie "wycieranie dupy szkłem". Komuś zależy na eskalowaniu konfliktu. Nie muszę się zgodzić na tworzenie planu zagospodarowania przestrzennego. Bo trzeba sobie zadać pytanie czy opłaca się ponosić spore koszty na opracowanie takiego dokumentu tylko dla dwóch niewielkich działek.

Do akcji wkroczył także powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. Wszczął z urzędu postępowanie w sprawie postawienia krzyża nie tylko bez zgody właściciela terenu, ale także bez zgłoszenia tego faktu do starostwa. Samowola budowlana może podlegać rozbiórce lub zostać zalegalizowana. Opłata legalizacyjna wynosi 2,5 tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie