Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Motolotniarze chcieli szukać zaginionej 14-letniej dziewczynki

Zdzisław Surowaniec
W odnalezieniu Dagmary pomóc chcą nawet motolotniarze.
W odnalezieniu Dagmary pomóc chcą nawet motolotniarze. Zdzisław Surowaniec
- Policja nadal prowadzi działania operacyjne - taki komunikat można usłyszeć najczęściej od kilku dni w komendzie, w związku z poszukiwaniem 14-letniej Dagmary Kozłowskiej, która w piątek wyszła z domu do szkoły i nie wróciła.

Policja patroluje różne miejsca, mając pod ręką zdjęcie zaginionej dziewczynki. Jej zniknięcie wygląda jak ucieczka z domu. Sąsiedzi widzieli bowiem, jak wychodziła rano do szkoły, a nagle wróciła się i znowu wyszła z plecakiem.

Jak już o tym pisaliśmy, policja namierzyła sygnał z telefonu komórkowego Dagmary w okolicach lasu w kierunku na Tarnobrzeg. Jednak przeczesanie lasu przez policję z psami tropiącymi, strażaków i leśnikami, nie doprowadziło do znalezienia dziewczynki. Tropu zaginionej nie wykrył nawet śmigłowiec z kamerą termowizyjną, wezwany z Przemyśla.
Pomoc w poszukiwaniu dziewczynki zaoferowali motolotniarze z Niska. Jednak policja nie skorzystała z tej oferty, bo uznano ją za nieprzydatną w sytuacji, gdy nie natrafiono na ślad dziecka przy pomocy wysokiej jakości techniki lotniczej.

A ta technika jest niezwykle czuła. Podczas poszukiwań w sobotę z powietrza kamera termowizyjna wykryła emisję ciepłego miejsca w lesie. Ale okazało się, że był to dołek, w których dochodziło do wydzielana się ciepła z powodu rozkładu jakichś szczątków.

W redakcji odbieramy sygnały od osób, które są bardzo przejęte losem dziecka i cierpieniami matki. Gotowi są zrobić wiele, żeby pomóc. Jak się dowiedzieliśmy, bardzo ciężko brak Dagmary przeżywa jej młodszy brat. Kilka razy zemdlał.

Zrozpaczona mama dziewczynki sprawdza wszystkie możliwe kontakty. Wszyscy, łącznie z sąsiadami, czekają na odnalezienie Dagmary przez policję lub jej dobrowolny powrót do domu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie