Dzisiejszy dzień jest szczęśliwy dla kobiety, która w Stalowej Woli samotnie wychowuje dwójkę dzieci. W piątek jej córka wyszła rano z domu do szkoły i nie wróciła. Jeszcze tego samego dnia kobieta zawiadomiła policję, a policjanci rozpoczęli poszukiwania.
W sobotę w poszukiwaniu czternastolatki udział wzięło 60 policjantów, strażaków i leśników, użyto helikoptera z kamerą termowizyjną i psów tropiących. Szukano w lesie, skąd pochodził namierzony sygnał telefonu komórkowego, jaki miała dziewczynka.
We wtorek rano policjanci odnaleźli dziewczynę. Dzięki pomocy ekspertów z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie ustalono, że pojechała w rejon Zamojszczyzny, do mężczyzny poznanego przez Internet. Był nim 30-letni mieszkaniec Suchowoli w gminie Adamów.
- Nie został zatrzymany, nie było takiej potrzeby - powiedziała nam rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zamościu. Po rozmowie dziewczynki z policyjnym psychologiem, dziewczynka mogła wrócić do domu.
- Córka nie doznała żadnego uszczerbku. Nie traktowała zniknięcia jak ucieczki z domu, tylko jak przygodę. A potem bała się mojej reakcji. A ja jej powiedziałam przez telefon jadąc po nią, że bardzo ją kocham i że jej bezpieczne miejsce jest w domu - opowiedziała nam mama dziewczynki. - Na dodatek wczoraj świeciło słońce - mówi już uśmiechnięta i szczęśliwa mama.
Mama dziewczynki za naszym pośrednictwem dziękuje szczególnie policji za pomoc w odszukaniu córki. - Wszystkim dziękuję za serdeczność, wsparcie, modlitwę, przytulenie. Tylu ludzi okazało mi pomoc, że jestem mile zaskoczona. Ludzie są naprawdę wspaniali - powiedziała siedząc w domu, który po czterech dniach już jest w komplecie - dwójka dzieci i mama.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?