Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inspektor nadzoru budowlanego: nie doszło do samowoli budowlanej przy postawieniu krzyża na Młodyniu

Zdzisław Surowaniec
Krzyż w lasku na osiedlu Młodynie i plany budowy w tym miejscu kościoła, budzą duże namiętności.
Krzyż w lasku na osiedlu Młodynie i plany budowy w tym miejscu kościoła, budzą duże namiętności. Zdzisław Surowaniec
Inspektor nadzoru budowlanego Marian Pędlowski umorzył postępowanie administracyjne w sprawie legalności postawienia krzyża na miejskiej działce na osiedlu Młodynie. Prezydent zapowiedział odwołanie od tej decyzji.

Do postawienia wysokiego na pięć metrów dębowego krzyża doszło 27 lutego, podczas odprawiania ulicami Stalowej Woli Drogi Krzyżowej. Przy stacji na osiedlu Młodynie, biskup Edward Frankowski poświęcił wówczas krzyż i działkę, o której powiedział, że stanie tu kościół.

Prezydent Andrzej Szlęzak nazwał to polityką faktów dokonanych i zarzucił stronie kościelnej, że doprowadziła do samowoli budowlanej, ponieważ nie dawał zgody na postawienie krzyża i - jak zapowiedział - nie da zgody na budowę świątyni w tym miejscu.

Sprawą zainteresował się powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. Po przeprowadzeniu postępowania administracyjnego stwierdził, że "wkopanie w grunt drewnianego krzyża, bez jego trwałego umocowania, mającego charakter krzyża wotywnego, związanego z zamiarem budowy nowej świątyni, w tradycji chrześcijańskiej stawianego w miejscu przyszłego ołtarza, nie było wykonywaniem robót budowlanych w rozumieniu ustawy".

Inspektor przypomniał, że zgodnie z prawem, do obiektów małej architektury w miejscach publicznych, których postawienie wymaga zgłoszenia, zaliczane są kapliczki, krzyże przydrożne i figury.

"Stwierdzam, że ustawienie przedmiotowego krzyża, nie będące robotami budowlanymi, nie wymagało żadnej czynności prawnej, to jest uzyskania pozwolenia na budowę lub dokonania zgłoszenia. Zgłoszenie byłoby wymagane w odniesieniu do krzyży, będących krzyżami przydrożnymi, stawianymi w miejscach publicznych" - napisał inspektor Pędlowski w uzasadnieniu.

Inspektor przyznał jednak, że doszło do naruszenia prawa własności, czyli postawienia krzyża na miejskiej działce bez zgody prezydenta, ale to zagadnienie reguluje kodeks cywilny. Oznacza to, że miasto może dochodzić swoich praw na drodze sądowej.

Prezydent Andrzej Szlęzak ostro ocenił decyzję inspektora: - To jest zachowanie godne śmierdzącego tchórza, a nie urzędnika. Będę się odwoływał - stwierdził. Na odwołanie do Podkarpackiego Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego prezydent ma dwa tygodnie.

Tymczasem krzyż ustawiony w lasku jest niszczony. Ktoś na przymocowanej do niego tabliczce nalepił kartkę z tekstem: "Z głębokim żalem żegnamy ś.p. LASEK. Zmarł tragicznie w imie ludzkiej próżności. Pamięć o Nim zawsze będzie w naszych sercach. Mieszkańcy Lasku i okolic". Ktoś oblał farbą krzyż od tyłu , a z przodu porysował go czymś ostrym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie