Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lawina upadłości - w jednym czasie zbankrutowały trzy spółki z byłego terenu huty

Zdzisław Surowaniec
W Elektrotechnice i Automatyce Jan Olko przyznaje, że ma cztery lata do emerytury i kolejna upadłość spółki jest dla niego przykrym doświadczeniem.
W Elektrotechnice i Automatyce Jan Olko przyznaje, że ma cztery lata do emerytury i kolejna upadłość spółki jest dla niego przykrym doświadczeniem. Zdzisław Surowaniec
Aż trzy spółki złożyły w jednym czasie wnioski o upadłość. To Zakład Narzędziownia, Elektrotechnika i Automatyka, oraz Zakład Transportu. Utratą pracy zagrożonych jest w nich 189 osób.

Najwięcej ludzi pracuje w HSW-Zakładzie Narzędziownia - 112. To spółka, nad którą Huta Stalowa Wola nie ma już władzy. A to z tego powodu, że od kilku lat rękę na niej trzyma syndyk. Teraz miałby przyjść drugi syndyk?

Wczoraj po południu nie było o tym z kim rozmawiać. Prezesa Romana Gorczycy nie było, syndyk Zenon Dąbrowski też był nieobecny, sekretarka zaklinała się, że nic nie powie. Zagadywani przeze mnie ludzie zapewniali, że nic nie wiedzą, nikt im nic nie przekazuje. Żyją plotkami.
W hali Narzędziowni zdołałem tylko usłyszeć od jednego z pracowników, że gdyby stracił pracę, będzie mu ciężko żyć, bo ma żonę nie pracującą. Mieszka w Nisku. - Za kwiecień nie dostaliśmy wypłaty - przyznał.

Kiedy podeszło do mnie więcej pracowników, zjawił się mistrz w granatowy fartuchu i zapytał czy mam zgodę prezesa na rozmowę z pracownikami. Nie miałem. - To proszę wyjść - powiedział. - Nie udzielajcie mu żadnych wypowiedzi - rzucił do pracowników.

W Zakładzie Transportowym pod nieobecność prezesa Jerzego Ciećki nikt nie chciał się wychylić i udzielić jakiejkolwiek informacji. Zadzwoniliśmy na otrzymany telefon komórkowy. - Na telefon informacji nie udzielam. Zapraszam do siebie w poniedziałek - odparł prezes. Zdołaliśmy się tylko dowiedzieć, że pracuje to 40 osób.

W Elektrotechnice i Automatyce ponure nastroje. Jednemu pracownikowi brakuje do emerytury cztery lata. Mężczyźni wyliczają ile lat pracują w tej spółce: - Trzydzieści dwa, trzydzieści osiem… Za kwiecień także nie dostali wypłaty.

Szykuje się kolejna, trzecia upadłość tej spółki, która jest spółką typowo usługową. - Jest jeszcze jakaś produkcja, ale bardzo mało - przyznaje uzwajacz silników elektrycznych Jan Olko.

Jan Sibiga, prezes EiA, wygląda na przybitego. - Utrata rynku, brak zamówień, wycofanie się inwestora - wylicza przyczyny zgłoszonej upadłości. - Może się jeszcze pozbieramy w innym układzie - rzuca na koniec.

W hutniczej "Solidarności" zastępca przewodniczącego Kazimierz Rychlak mówi, że musi panować nad językiem, żeby nie powiedzieć czegoś mocnego o tym co się dzieje. Żal mu ludzi, ma pretensje do rządu, że nie reaguje na kryzysowe sygnały. Ale z drugiej strony daje przykład sprywatyzowanej odlewni żeliwa, która świetnie sobie radzi. - Żeby mieć zamówienia, trzeba jeździć dniem i nocą i załatwiać robotę. A nie siedzieć i czekać, aż sama przyjdzie - mówi jak biznesmen.

- Jak ktoś w małej spółce musi mieć sekretarkę i dyrektora, jest samorządowcem, działaczem spółdzielni mieszkaniowej i łapie dziesięć srok za ogon, to nie dziwi, że sobie nie radzi jako prezes i ukręcił sobie takie lody - przepił Kazimierz Rychlak do Jana Sibigi.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie